Isle of Skye – gdzie owce mówią dobranoc

mar 2, 2023 | Europa, Szkocja

mar 2, 2023 | Europa, Szkocja

purple_sunset_and_a_white_lighthouse

Muszę szczerze przyznać, że do tego wpisu zabieram się od dobrych dwóch lat. Ktoś może pomyśleć, że skoro tyle czasu jeszcze nie wspomniałam o tym miejscu na swoim blogu, może wcale nie warto tracić na nie ani czasu ani miejsca na serwerze. Sęk w tym, że jestem pewna jak nigdy, że miejsce to wręcz należy dodać do listy podróżniczych marzeń!

Isle of Skye

Dla niejednego czytelnika właśnie teraz nadszedł moment na włączenie googlowskiej mapy i sprawdzenie, gdzie owo miejsce się znajduje. Nie zdziwi mnie, jeśli większość z Was jeszcze nigdy w swoim życiu nie usłyszała tej nazwy. A szkoda. Dlatego zostańcie ze mną do końca, bo po raz kolejny powtarzam, że WARTO!

Wielka Brytania nigdy nie należała do moich ulubionych krajów i nieraz podkreślałam to tutaj czy na swoim Instagramie. Od nigdy nie pałam miłością do Zjednoczonego Królestwa i to do tego stopnia, że nie miałam zamiaru umieszczać tu wpisów z Brytanią w roli głównej, choć przejechałam ten kraj wzdłuż i wszerz i znam go lepiej niż niejedno województwo swojej własnej ojczyzny. Ale na tym dość rozległym wyspiarskim terenie znajduje się jedno miejsce, które skradło moje serce do tego stopnia, że z jego powodu mogłabym rozważyć powrót na brytyjską ziemię jeszcze ten jeden raz. Dokładnie na ziemię szkocką.

Isle of Skye, czyli Wyspa Skye, to druga co do wielkości wyspa Szkocji, od 1995 roku połączona ze Szkocją mostem. Większość tutejszych terenów pokryta jest torfowiskami i wrzosowiskami, co sprzyja wolnemu wypasowi owiec. Z tego powodu przejeżdżając wąskimi krętymi drogami wyspy nie tylko trzeba pilnować się, aby zerkać na drogę częściej niż na obłędne widoki rozpościerające się wokoło, ale też z rozwagą naciskać na pedał gazu, aby z roztargnienia nie najechać albo co gorsza nie pozbawić życia jednej z setek włochatych legalnych mieszkanek tej bajkowej krainy. Poza bujną florą i fauną, Wyspa Skye zachęca dobrze rozwiniętymi szlakami turystycznymi, dlatego tak chętnie odwiedzana jest przez wielbicieli sportów na świeżym powietrzu. Pod tym linkiem znajdziecie 10 najpopularniejszych szlaków trekkingowych na Skye, które poza bryzą znad Atlantyku obfitują w doznania wzrokowe.

Wyspa Skye jest wyspą niezmiernie chętnie odwiedzaną przez amerykańskich turystów. Z jakiegoś im znanego tylko powodu wyjątkowo upodobali sobie szkockie wrzosowiska. Kiedy po raz pierwszy dane mi było przemierzać niezmiernie wąskie lokalne drogi mieszczące jeden samochód osobowy, nie licząc wybawiających dość regularnie wytyczonych zatoczek, starania synchronizacji wycelowania w owe zatoczki zgodnie z innymi samochodami było dość uciążliwym wyspiarskim doświadczeniem. Ten mały szkopuł znacząco przeszkadzał w bezstresowemu delektowaniu się dziełem Matki Natury, która w tym miejscu nadzwyczaj zgrabnie połączyła ze sobą różnorakie formacje skalne, roślinne i wodne.

Dlatego podczas trwania pandemii wiecie czego, kiedy pracowałam jeszcze jako farmaceutka w Wielkiej Brytanii i moja agencja rzuciła ogłoszenie tygodniowego zlecenia w jednej jedynej aptece znajdującej się na Wyspie Skye, bez mrugnięcia okiem zgłosiłam się na ochotnika. Nie musiałam długo czekać na potwierdzenie, bo jak sami dobrze pamiętacie, był to dość dziwaczny czas na świecie i mało kto dobrowolnie wychylał się poza drzwi własnego wolnego od zarazy progu domu. Nie powstrzymało mnie nawet to, że od cudownej Isle od Skye dzieliło mnie kilkaset długich kilometrów.

To był najprzyjemniejszy, najbardziej magiczny i najbardziej interesujący tydzień pracy w mojej karierze farmaceutycznej. Jedna trzecia pacjentów zjawiających się w aptece podawała nazwisko MacDonald, co było tym dziwniejsze, że większa połowa z nich miała na imię Donald, którym chętnie towarzyszyły zamaskowane żony Fiony. Kolejna spora część aptecznych wizytatorów to inne odmiany słynnego szkockiego Mac lub Mc. Znaczna część z nich do jedynej apteki w okolicy przypłynęła łódką z którejś z okolicznych niewielkich szkockich wysepek. Już samo to było na tyle niezwykłe, że zadziwia mnie po dziś dzień.

Ale najlepsze było to, że był ciepły czerwiec, który mimo dalekiej północnej lokalizacji wcale nie zszykował mi wzmożonej pracy wycieraczek samochodowych. Tam daleko na północy zmierzch zapadał dopiero na krótko przed północą. Wąskie drogi Wyspy Skye nie rozszerzyły się, ale magicznie opustoszały. Miałam wrażenie, że cała wyspa należy tylko do mnie i owiec, które witały się ze mną uroczym beczeniem, kiedy jeszcze przed rozpoczęciem pracy porwana chęcią ukradnięcia każdej minuty na tym najpiękniejszym brytyjskim skrawku przemierzałam nowe zakątki wyspy. Widoki napawały mnie energią, dzięki której mogłam przetrwać 10 godzin pracy w aptece podczas tego trudnego dla wszystkich covidowego szaleństwa. Cały czas też towarzyszyła mi myśl, że jeszcze tylko chwila dzieli mnie od kolejnego przemierzania tych wolnych od Amerykanów dróg i dróżek pięknej Skye. Byłam zdolna do uprzejmych, choć monotonnych odpowiedzi na wciąż powtarzające się żmudne pytania zamaskowanych Donaldów MacDonaldów.

Wszystko po to, aby wraz z zamknięciem aptecznych drzwi wsiąść za swoje prawostronne czerwone kółko i podjąć ostatnią w tym dniu decyzję, czy objechać wyspę od południa czy północy. I objeżdżać ją aż do ostatniego promienia słonecznego, uważając, aby nie zmniejszyć licznej populacji owiec, które z braku Amerykanów mknących przez wyspę w wynajętych samochodach stały się bardziej śmiałe.

Zresztą zobaczcie sami, jak wygląda najpiękniejsza część zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii, gdzie faktycznie owce jako ostatnie po zapadnięciu zmierzchu beczą swoje dobranoc.

P.S. Pod zdjęciami znajdziecie kilka wskazówek dotyczących Wyspy Skye. Kilka, bo miejsce to nie wymaga większego planowania.

  • Lotniskiem najbliżej znajdującym się przy Wyspie Skye jest to położone w Inverness. Jednak ze względu na ceny lotów, najkorzystniej szukać połączeń z Polski do Glasgow, a tym bardziej do Edynburga, do którego dolecicie z większości naszych miast. Przy wcześniejszej rezerwacji biletów cena w dwie strony może wynosić niecałe 300 zł.

  • Najwygodniejszą opcją dotarcia na wyspę, jak i podróżowania po niej jest wynajęty samochód. Do Portree, czyli głównego miasta wyspy można dostać się z Glasgow czy Edynburga autobusem, jednak samo przemieszczanie się po wyspie bazując na transporcie zorganizowanym może doprowadzić do wielkiego rozczarowania i niesmaku. Zdaję sobie sprawę, że wiele osób odstrasza jazda wynajętym samochodem z kierownicą po prawej stronie, ale uwierzcie mi, wcale nie tak długa praktyka w tym wypadku czyni mistrza, czego przykładem jestem ja sama. Dla zobrazowania odległości, z Glasgow do Portree dotrzecie w około 5 godzin, to ponad 300 km, zaś Edynburg od Wyspy Skye dzieli niecałe 400 km. Z Inverness to 180 km.

  • Sama wyspa mimo tego, że jest drugą co do wielkości wyspą Szkocji, nie jest duża, przejechanie jej całej wraz z licznymi fotograficznymi postojami zajmie jeden dzień. Jednak Skye ma do zaoferowania o wiele więcej niż tylko przejechanie jej samochodem. Liczne szlaki turystyczne, bardziej lub mniej wymagające trasy trekkingowe spełnią wymagania nawet najbardziej wybrednych miłośników gór i przyrody.

  • Najlepszą porą na odwiedzenie wyspy Skye ze względu na statystycznie najmniejszą liczbę deszczowych dni jest kwiecień i maj, ale ponieważ jest to jednak Szkocja, nigdy nie ma się pewności, na jaką aurę się trafi. Od czerwca do sierpnia dni są długie, jednak jest to czas wzmożonej turystyki na wyspie, co ma związek z wyższymi cenami oraz uciążliwym tłokiem na wąskich drogach. Pamiętajcie tutaj, żeby zaopatrzyć się w odzież na zmienne warunki pogodowe, w tym bardzo silny wiatr. I pamiętajcie, że nie ma złej pogody, lecz niewłaściwe ubranie. Dodam, że to samo miejsce na Wyspie Skye wygląda różnie w promieniach wschodzącego słońca, podczas mżawki czy mgły.

  • W znalezieniu najpopularniejszych spotów na wyspie, odsyłam Was na bloga Kasi i Rafała, którzy doskonale przedstawili najlepsze atrakcje turystyczne Isle of Skye.

P.S. Koniecznie dajcie znać w komentarzu kogo z Was przekonałam do dopisania Wyspy Skye do listy Waszych podróżniczych marzeń!

0 komentarzy