Bath – rzymskie miasto w Anglii

gru 21, 2017 | Anglia, Europa | 1 komentarz

gru 21, 2017 | Anglia, Europa | 1 komentarz

buldings_reflecting_in_a_water_surface

Bath – tłumacząc z angielskiego na polski między innymi wychodzi słowo WANNA! Wybralibyście się w Polsce do miasta nazywającego się Wanna? Podejrzewam, że musiałoby zachęcać czymś naprawdę niesamowitym, żeby przyciągnąć zwiedzających. Tak samo myślałam o mieście-Wanna w Wielkiej Brytanii. Ale skuszona namową miejscowych, postanowiłam sprawdzić na własne oczy tą angielską “wannę”. Bath mnie nie zawiodło, mimo tego, że wybrałam się tam późną grudniową porą i pogoda nie zachęcała do spacerowania. Ale Bath ma do zaoferowania całkiem sporo, nawet przy złej pogodzie.

Bath znajduje się około 20 km na wschód od Bristolu, do którego dosyć łatwo i tanio dolecieć z Polski z wielu lotnisk. Jeśli wybieracie się do Bristolu, warto chociaż pół dnia poświęcić na wizytę w Bath. Zwłaszcza, że miasto Bath nie jest typowym angielskim miastem. A to za sprawą Rzymian, którzy kiedyś władali tym miejscem, odkryli w nim jedyne w Wielkiej Brytanii naturalne źródła geotermalne i wykorzystali je zakładając uzdrowiska. Samo miasto nazwali wtedy Aqua Sulis, żeby nawiązać do wody – najważniejszej atrakcji w mieście.

Dzisiejsza zmieniona nazwa wcale nie odstaje od tej pierwotnej, jak czytaliście wyżej. W tamtych czasach (około I wieku) wierzono, że wody płynące przez Bath mają moc uzdrawiania. Wierząc legendzie, wody w Bath wyleczyły z trądu ojca króla Lear’a, jednego z bohaterów Szekspirowskiego dramatu.

To było kiedyś, a co ma nam do pokazania współczesne Bath? Koniecznie przeczytajcie do końca!

Jeśli chcecie zobaczyć jak wyglądało rzymskie SPA na początku nowej ery, udajcie się do muzeum Roman Baths. Będziecie tu mieli możliwość przechadzania się tymi samymi ścieżkami, którymi spacerowali Rzymianie prawie 2 tysiące lat temu udając się na zasłużony relaks w jednej z łaźni. Zobaczycie, którędy wypływała gorąca woda. Na filmach wyświetlanych w niektórych pomieszczeniach muzeum będziecie mogli dowiedzieć się jak wyglądało zwyczajne życie tamtejszych mieszkańców miasta. Wchodząc do Roman Baths otrzymacie audioprzewodnik (możecie poprosić o ustawienie języka polskiego). Spacerując z nim po kolejnych pomieszczeniach usłyszycie najważniejsze informacje, ale też i ciekawostki na temat tego co Was interesuje – sami ustalacie o czym wysłuchacie paru zdań. Przez to zwiedzanie nie jest nudne i przesadnie rozciągnięte w czasie.

Bilet wstępu dla dorosłej osoby kosztuje od 15,50 do 17,50 funtów (zależy od pory roku, najtaniej od września do grudnia, najdrożej od 16 czerwca do końca sierpnia), kupując bilet przez internet zaoszczędzicie tylko czas, nie ma wpływu na cenę biletu. Polecam zakup biletu łączonego za 22,50 funta (21,50 od września do grudnia), który możecie wykorzystać do Roman Baths, Fashion Museum oraz Victoria Art Gallery (oszczędzacie 8 funtów). Decydując się na zwiedzanie Bath latem (od 17 czerwca do końca sierpnia), wybierzcie się do Roman Baths wieczorną porą (nie później niż 21), wtedy będziecie przechadzali się kamiennymi ścieżkami przy świetle latarek.

one_of_pools_in_bath

jeden z głównych basenów muzeum – niestety tylko do oglądania

bath_a_museum_of_roman_baths

gorące źródła

buldings_reflecting_in_a_water_surface

jak widzicie, basen ten znajduje się pod chmurką – tak było i za czasów Rzymian

Nieco droższą formą poznania Bath od tej wodnej strony jest wizyta w jednym ze SPA. Tym najlepszym ośrodkiem jest zdecydowanie Thermae Bath Spa, gdzie nie tylko zrelaksujecie się tam w gorących źródłach, ale też będziecie mogli cieszyć oczy widokiem na okolicę . Na dachu znajduje się basen, skąd rozciąga się panorama na całe Bath i okolice. Warto! Za wejście do głównej części SPA i basenu na dachu zapłacicie 36 funty (w weekendy 40 funty). Jeśli chcecie skorzystać z dodatkowych zabiegów, zapłacicie od 65 funtów wzwyż. Po więcej informacji odsyłam na stronę SPA.

Do wyboru macie jeszcze między innymi Gainsborough’s Spa Village, The Royal Crescent Hotel czy Bath Priory Hotel  – we wszystkich podanych miejscach możecie również zarezerwować nocleg, jednak ceny są nieco porażające (polecam mimo wszystko airbnb, do SPA można się wybrać nie będąc gościem w danym hotelu).

Miłośnikom mody (ale nie tylko) polecam wizytę w Fashion Museum. Bilet dla osoby dorosłej to 9 funtów, 22,50 funtów za bilet łączony – pisałam wyżej. Muzeum to wystawa głównie sukni (parę męskich outfitów też się znajdzie, ale policzycie je na palcach jednej ręki). Pokazuje jak zmieniała się moda od XVI-wieku do współczesności. Wszystkich elementów do obejrzenia jest równo 100, ale na Waszym audioprzewodniku (każdy otrzymuje go przy wejściu) klikacie te pozycje, które Was zainteresują i wysłuchacie kilku zdań na ich temat.

Ciekawym miejscem w muzeum jest sala ze strojami dla zwiedzających – możecie sami wybrać i przymierzyć jedną z sukni, kapeluszy czy garnituru. Dobra zabawa gwarantowana! Poza tym możecie pobawić się w projektantów mody – do dyspozycji otrzymacie kolorowe flamastry i gołą sylwetkę naszkicowaną na kartce, którą po swojemu możecie upiększyć, a potem Wasz projekt przypiąć na ścianie muzeum. Kto wie, może to będzie początek Waszej modowej kariery?

a_red_chair_standing_in_front_of_a_wall_with_painted_sentences

a Wy wierzycie w istnienie 17-calowej talii? 🙂

very_elegant_white_womans_dress

jedna ze stu sukien kolekcji muzeum

few_pairs_of_oldschool_colorful_shoes

kilkanaście par butów też ma swoje miejsce w Fashion Museum

womens_dresses_hanging_on_a_wall

jedną z tych sukni możecie przymierzyć i poczuć się jak dawna dama

childish_outfits

dziecięca moda została pokazana tylko na nielicznych manekinach

sentences_in_bath_museum

historia koronki – wystawa trwa do końca 2017 roku

smart_green_coctail_dress

koronkowe suknie z początku XX wieku

smart_black_and_white_coctail_dress

ta czarna koronkowa sukienka była noszona przez Madeleine Swann w Spectre

smart_elegant_coctail_dress

ostatnie elementy wystawy przedstawiają modę współczesną

a_white_t-shirt_with_a_printed_sentence

zgadzacie się z tym wpisem na koszulce zaprojektowanej przez Diora?

Wycieczka po wszystkich muzeach w Bath zajęłaby Wam z pewnością kilka dni. Poniżej wypisałam tylko te, które wydawały mi się najbardziej warte uwagi. Kupując łączony bilet opisany wyżej, przysługuje Wam jeszcze wejście do Victoria Art Gallery – w muzeum tym wystawy są zmienne w ciągu całego roku, aktualności sprawdźcie tutaj.

Jeśli czytaliście Dumę i uprzedzenie albo chociaż obił Wam się o uszy ten tytuł, być może kojarzycie, że autorką jest Jane Austen, która w latach 1801-1806 mieszkała właśnie w Bath. Miasto to wybrała też jako tło do dwóch swoich nowel Opactwo Northanger i Perswazje. Dlatego w Bath znajdziecie Centrum Jane Austen, gdzie pokazano, jak wyglądały te kilka lat życia w Bath popularnej Brytyjki. Będziecie mogli przebrać się w ubrania podobne do tych, które nosiła Jane, spróbować jedzenia i napojów z tamtych lat, a nawet zrobić sobie selfie z woskową Jane. Bilet dla dorosłej osoby kosztuje 12 funtów. Po więcej informacji klikajcie tutaj.

Warte uwagi wydaje mi się jeszcze American Museum in Britain – cena wstępu to 14 funtów, wystawy są zmienne, sprawdźcie tutaj tą najbardziej aktualną. Nie byłam w tym muzeum, ale wydaje mi się dosyć ciekawym miejscem, zwłaszcza, że muzeów pokazujących wystrój dawnych amerykańskich wnętrz poza oceanem można szukać ze świeczką.

Jeśli pogoda Wam pozwoli, pospacerujcie uliczkami Bath – zwłaszcza tymi w okolicy Fashion Museum: Brock Street czy Margaret’s Street – wąskimi uliczkami, pełnymi oryginalnych sklepów z nowatorskimi strojami, biżuterią, rekwizytami i wystrojami wnętrz. Są małe, ale znajdziecie w nich sporo rzeczy innych niż te wszystkie sieciówkowe na “jedno kopyto”. A jeśli jednak marzą Wam się zakupy w znanych na całym świecie sieciówkach, ich duży wybór znajdziecie w bardziej centralnej części miasta na St James’s Parade – nie możecie spokojnie przejść obok Bath Abbey – VII-wiecznego kościoła (wejście darmowe), Southgate Street czy St Lawrence Street (nad tą ostatnią wiosną i latem rozwieszone są setki kolorowych parasolek).

Jeśli w Bath jesteście w sobotę, wstąpcie też na targ farmerów tuż przy Green Park – czynny od 9 do 13:30. Poza produktami od miejscowych rolników znajdziecie tam wiele niezależnych sklepików, kawiarni i restauracji. Po tym koniecznie przejdźcie przez Green Park i skierujcie swoje kroki ku rzece Avon, pospacerujcie wzdłuż jej brzegu albo przejdźcie na drugą jej stronę i udajcie się do Alexandra Park.

a_street_in_bath

jedna z uliczek Bath z modnymi sklepami

indoor_street_in_a_shoping_mall

Bath szykuje się na święta

colorful_carrousel

przedświąteczna karuzela w centrum miasta – nie tylko dla dzieci

A jeśli dopadnie Was głód, nie będziecie musieli długo szukać klimatycznego miejsca ze smacznym jedzeniem. W Bath znajdziecie restauracje serwujące zarówno typowe brytyjskie dania (Sally Lunn’s Historic Eating House – spróbujcie koniecznie Bath Bun – słodkie drożdżowe bułki wywodzące się właśnie z Bath), jak też i kuchnię włoską (The Real Italian Pizza), tajską (Salathai – zwłaszcza dla wegetarianów), nepalską (Yak Yeti Yak – musicie spróbować pierożki Momo) czy indyjską (Rajpoot).

Wszystkie opisane wyżej atrakcje (a jeśli dodacie coś więcej do swojej listy to prawdopodobnie też) znajdują się bardzo blisko siebie, łatwo zwiedzić miasto pieszo. Jeśli jednak chcecie oddalić się nieco od centrum miasta, polecam wypożyczenie roweru – wystarczy zarejestrować się w nextbike (w wielu polskich miastach działa ta sama firma) i możecie na jednej z 14 stacji skorzystać z jednego z ponad 100 rowerów. Do wyboru macie między innymi trasę Two Tunnels Greenway – około 20 km przygotowanymi ścieżkami rowerowymi (mapę znajdziecie tutaj). Możecie też wybrać rowerowy szlak z Bath do Bristolu (21 km, mapa trasy) albo trasę wzdłuż kanału rzeki Avon (28 km, mapa trasy).

A jeśli mało Wam atrakcji i adrenaliny a nie cierpicie na lęk wysokości, spróbujcie lotu balonem. Cena niestety wysoka, bo zaczyna się aż od 110 funtów od osoby, ale przeżycia na pewno niezapomniane – (dla sprostowania balonem jeszcze nie leciałam). Więcej informacji szukajcie tutaj (nadaje się też na prezent, możliwość lotu nie tylko w Bath, ale i w Bristolu, w innych miastach Somerset a nawet w Walii).

Będąc w okolicy Bath warto też wybrać się do miasta Wells (tym razem tłumacząc na polski wychodzi nam nazwa miasta STUDNIE). Urzekająca katedra, wąskie kamienne uliczki – miasto bardzo popularne wśród Amerykanów, sama nie wiem czemu akurat wśród nich. Fajny jest też park Cotswolds – poczujecie się tutaj jak w starym angielskim filmie.

Jak widzicie, niepozornie nazywające się miasto może zapewnić Wam ciekawą rozrywkę na co najmniej pół dnia. Wśród Brytyjczyków Bath jest popularnym miejscem na weekendowe zakupy, co w zupełności rozumiem, sklepów w Bath jest mnóstwo. Ale jak już tutaj zawitacie, odwiedźcie przynajmniej dwa miejsca z powyższej listy – obiecuję, że nie będzie żałować!

1 komentarz

  1. vp

    Bath oznacza nie tylko wannę, ale i łazienkę bądź łaźnię.

Wyślij komentarz