Buongiorno!
Nie każdemu dane było przechadzać się wąskimi uliczkami Wenecji albo pływać w zdobionych gondolach po licznych jej kanałach, jednak każdy wie o jej istnieniu i większość z nas wpisała Wenecję na listę swoich podróżniczych marzeń. Niejeden Amerykanin czy Azjata myśląc o Europie, obok Wieży Eiffla czy Big Bena widzi właśnie Wenecję. Nie ma więc nic dziwnego, że Wenecję co roku odwiedzają dziesiątki milionów spragnionych przeżyć przybyszy z mniej lub bardziej odległych zakątków świata. Nie powinien szokować też fakt, że to właśnie Wenecja jest drugim po Rzymie najchętniej odwiedzanym włoskim miastem.
Ale Wenecja zachwycała już wieki temu. To właśnie na jej cześć jeden ze słynnych odkrywców Amerigo Vespucci, mimo iż sam pochodził z Florencji, nowo poznany teren po drugiej stronie Atlantyku nazwał … Wenezuelą, co oznacza małą Wenecję. Warto też podkreślić, że już w 1987 roku Wenecja została doceniona i wpisano ją na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
Jeśli wierzyć prognozom już za raptem 100 lat Wenecja zupełnie znajdzie się pod wodą. Dla niektórych podróżników powód ten jest wystarczający, aby czym prędzej złożyć wizytę w mieście tysiąca mostów. Decyzję pozostawiam jak zawsze Wam.
Niezależnie od czynnika, który przywiedzie Was do Wenecji, z całą pewnością przydatne okażą się poniższe punkty, ułatwiające zaplanowanie wizyty w tej perełce Italii.
SPIS TREŚCI
- Spędź niezapomnianą noc w Wenecji
- Poobserwuj mewy na Placu świętego Marka
- Podnieś z zachwytem głowę wpatrując się w sufit Pałacu Dożów
- Spójrz na Wenecję z góry
- Przekrocz o jeden most za daleko
- Pobujaj się w weneckiej gondoli
- Poczuj morską bryzę podczas rejsu vaporetto
- Kolory, szkło i koronki – odkryj perły Weneckiej Laguny
- Zagub się spacerując uliczkami Wenecji
- Ze smakiem obliż palce zajadając się weneckim jedzeniem
Spędź niezapomnianą noc w Wenecji
Mój drugi raz w Wenecji, taki prawilny, bo z noclegiem w samym jej centrum, potwierdził to wszystko, czego naczytałam się w Internecie, że Wenecja między zapadnięciem nocy a wczesnym rankiem staje się zupełnie inną Wenecją.
Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale aż 90% turystów zjawia się w Wenecji rano, by po intensywnym zwiedzaniu opuścić miasto przed nastaniem nocy. A to właśnie Wenecja budząca się wczesnym rankiem wywarła na mnie największe wrażenie. Bo Wenecja o świcie jest spokojna, nieco tajemnicza. Jest cichym labiryntem wąskich uliczek, na których bez pamięci można zagubić się wsłuchując się w dobiegające z lekko uchylonych okien dźwięki sztućców stukających o talerze. Jest Wenecją, w której w powietrzu unosi się aromat świeżo zaparzonego espresso. To właśnie wczesnym rankiem można poczuć tu zapach dopiero co wypranego prania, które zwisając ze sznurków rozpostartych nad wąskimi uliczkami uzmysławia, że poza tym całym natłokiem turystów w Wenecji toczy się przecież zwykłe ludzkie życie. Wenecja u progu dnia kryje za zasłoniętymi witrynami sklepowymi półki zastawione rękodziełami lokalnych mieszkańców, które na kilkanaście pracowitych godzin zostaną podniesione do góry dopiero po dotarciu na stację Santa Lucia kolejnego pociągu zmierzającego z różnych części Italii. Pociągu uwalniającego ze swojego wnętrza setki turystów, które po kilku minutach zamienią tę spokojną i tajemniczą Wenecję w istne ludzkie mrowisko. Cały ten natłok, gwar, wszędobylski konsumpcjonizm pójdzie znowu w niepamięć, kiedy ostatni turyści wrócą do swojej bazy noclegowej gdzieś poza Wenecją.
- zostając w Wenecji na noc, ominie Was opłata wjazdowa do miasta, która od 16 stycznia tego roku została wprowadzona głownie po to, aby kontrolować napływ turystów do miasta. Opłata wynosi od 3 do 10 euro w zależności od terminu
- pokój za noc w Wenecji w średniej jakości hotelu bez śniadania to koszt od około 700 zł. Wiadomo, im bliżej sezonu, którego szczyt przypada na miesiące od czerwca do sierpnia, ceny mogą znacznie się podnieść. Tutaj doskonale sprawdzi się zasada, że im wcześniej tym lepiej
- pamiętajcie, że w nocy spędzonej w Wenecji nie chodzi wcale o lokalizację czy jakość pokoju hotelowego, ale o klimat panujący w mieście, kiedy zostaje ono opuszczone przez tych 90% turystów. Bo Wenecja wieczorową porą jest zupełnie inną Wenecją niż tą w ciągu dnia
Poobserwuj mewy na Placu świętego Marka
Plac świętego Marka jest bez wątpienia najważniejszą atrakcją Wenecji, dlatego nie powinna dziwić ilość turystów codziennie przecinająca którąś z jego przekątnych. To tutaj znajduje się słynna Bazylika świętego Marka, patrona Wenecji. Wręcz nie wyobrażam sobie nie być tutaj podczas nawet jednodniowego pobytu w mieście, nie tylko ze względu popularność placu, ale na jego położenie. Stąd wypływa wiele tramwajów wodnych, zwanych tu vaporetti. To stąd łatwo można popłynąć w romantyczny rejs gondolą. To tuż przy placu znajduje się druga najstarsza kawiarnia na świecie, Caffé Florian, która niedawno obchodziła swoje 300-setne urodziny. A jeśli mowa o luksusowych miejscach, nieopodal Placu świętego Marka wznosi się Hotel Danieli, w którym kręcono niektóre ze scen słynnego hollywoodzkiego Turysty. Sam zaś hotel należy do jednych z najbardziej ekskluzywnych w całej Wenecji. Nie bez powodu za noc płaci się tutaj naprawdę niebotycznie wysoką cenę.
Na Placu świętego Marka wznosi się również dzwonnica, która jest doskonałym punktem widokowym na okolicę. Oryginalna XII-wieczna dzwonnica niespodziewanie zawaliła się w 1902 roku. Ta, na którą możemy „wdrapać się” dziś jest wierną kopią oryginału, mozolnie budowaną w latach 1903-1912. Przez to, że jest najwyższym budynkiem w całej Wenecji, a co ciekawe, piątą najwyższą dzwonnicą całej Italii, sprawia, że przy dobrej przejrzystości powietrza widok jest naprawdę powalający i pozwala dojrzeć liczne wyspy miasta, nie tylko te znajdujące się najbliżej głównej części.
Ale Plac świętego Marka to przede wszystkim serce Wenecji. To tu od wczesnych godzin kręci się życie nie tylko turystyczne. Warto przycupnąć przy którymś z jego rogów i obserwować jak wraz z mijanym kwadransem od świtu aż do zmierzchu rośnie gwar na każdym skrawku placu. Jak swoje stanowiska z chińskimi pamiątkami rozkładają niekoniecznie włoscy sprzedawcy. Jak gondolierzy gaszą ostatniego papierosa, by już za chwilę popłynąć w kolejną podróż spełniającą marzenia pasażerów ich zdobnych weneckich gondoli. Tylko mewy, które nigdy tu nie cichnąć, zdają się być ciągle takie same i wcale niezrażone ilością ciekawskich par oczu przybyszy w całego globu.
- wejście na Plac świętego Marka jest zupełnie darmowe, trzeba jednak być przygotowanym na naprawdę duże tłumy. Aby tego uniknąć, polecam wczesną pobudkę, kiedy jeszcze większość przyjezdnych zajada się włoskim śniadaniem poza Wenecją
- bazylika świętego Marka wymaga zakupienia biletu. Najtańszy kosztuje 3 euro i umożliwia zwiedzanie głównej części świątyni. Nieco więcej zapłacicie za bilet zakupiony online, ale umożliwia on wejście na konkretną godzinę, a więc bez kolejki. A uwierzcie mi, nie tylko w szczycie sezonu ilość zwiedzających jest naprawdę olbrzymia. Dodatkowo płatne jest zwiedzanie Złotego Ołtarza, wejście do Skarbca oraz wstęp do Muzeum wraz z tarasem widokowym Loggia dei Cavalli. Całościowy bilet to koszt 20 euro. Bilety kupicie tutaj
- dzwonnica również wymaga zakupu biletu, za który zapłacicie 10 euro. Bilet możecie kupić w kasie na dole obiektu lub na tej samej stronie co bilety do Bazyliki świętego Marka. Na sam szczyt dotrzecie wygodną windą
- Caffé Florian to miejsce, gdzie nie tylko można skosztować weneckie specjały, napić się niebotycznie drogiego espresso, ale też posłuchać muzyki granej na żywo, a także zachwycać się bogatym, choć już dość wiekowym wnętrzem tego miejsca. Za espresso czy cappuccino zapłacicie tu 10 euro, zestaw 5 makaroników lub 6 klasycznych weneckich ciasteczek 15 euro. Dodam, że ciasteczka są naprawdę miniaturowe, a miłośnikom makaroników wyjaśnię, że choć wszystkim kojarzą się z Francją, pomysł na te słodkie arcydzieła według pewnej legendy narodził się właśnie w Wenecji
- w Hotelu Danieli filiżankę kawy albo niezbyt gęstą gorącą czekoladę wypijecie tu za 10 euro. Co ciekawe, zamawiając napoje otrzymacie do nich zestaw całkiem smacznych słodkości, za które nie doliczają tu słynnego włoskiego coperto. Ceny za jedną noc w iście królewskim stylu w Hotelu Danieli rozpoczynają się od 3000 złotych za pokój
Podnieś z zachwytem głowę wpatrując się w sufit Pałacu Dożów
Pałac Dożów zaliczany jest do miejsc koniecznych do odwiedzenia w Wenecji. Choć przybywając do miasta jedynie na jeden dzień, może nie starczyć na jego dokładne zwiedzanie czasu. Pałac jest trzykondygnacyjnym obiektem, w którym zachwycają przede wszystkim bogate zdobienia ścian, sufitów, ale też dzieła sztuki wybitnych twórców z czasów gotyku. Można się tutaj zapomnieć nawet na kilka godzin. Zwiedzanie Pałacu Dożów jest ciekawą alternatywą podczas złej pogody, która czasem zdarza się nawet w Wenecji.
- bilet wstępu do Pałacu Dożów to koszt 30 euro, 25 euro jeśli bilet kupicie online nie później niż 30 dni przed planowaną wizytą. Zakupu możecie dokonać na stronie internetowej albo w kasie obiektu. W cenie znajduje się też bilet wstępu do pozostałych muzeów znajdujących się także na Placu świętego Marka: Muzeum Archeologiczne, robiące olbrzymie wrażenie sale w bibliotece Marciana oraz Museo Correr
Spójrz na Wenecję z góry
Jeśli wziąć pod uwagę wysokie zabudowania i tarasy znajdujące się na wcale nie sporadycznych szczytach budynków, Wenecja dysponuje całkiem sporą ilością punktów, z których można zerkać w dół na kanał, wąskie uliczki czy powiewające pranie. Jak pisałam już w punkcie drugim, najwyżej położonym punktem w całej Wenecji jest dzwonnica znajdująca się na Placu świętego Marka. Do innych należą:
- taras widokowy w galerii Fondaco dei Tedeschi. Ta luksusowa galeria handlowa znajduje się tuż przy Canal Grande przy samym moście Rialto. Już samo jej wnętrze robi naprawdę ogromne wrażenie i nie chodzi mi tutaj bynajmniej o butiki Louis Vuitton czy Chanel. Na taras widokowy znajdujący się na dachu dostaniecie się zupełnie za darmo, lecz ze względu na duże zainteresowanie tą miejscówką, warto zarezerwować tu swój pobyt na konkretną godzinę, co łatwo i sprawnie zrobicie klikając tutaj
- taras widokowy Skyline Rooftop Bar w hotelu Hilton Molino Stucky jest kolejną opcją na spojrzenie na Wenecję z góry. Tym razem spojrzenie dość luksusowe, bo co prawda wejście nie jest płatne, ale w barze zamówić już coś trzeba. Miejsce to zapewni zupełnie inne spojrzenie na Wenecję, wszak hotel znajduje się na wyspie Giudecca, składającej się z trzynastu małych połączonych ze sobą wysepek. Można dotrzeć tu jedynie łódką. Polecam uciec tu od tłumu turystów i zaczekać na zachód słońca na wspomnianym już tarasie hotelu Hilton
- jest też cała grupa punktów widokowych znajdujących się w wieżach lub dzwonnicach obiektów sakralnych. Przykładem kilku z nich jest dzwonnica Bazyliki San Giorgio Maggiore, czy wieża Bazyliki Santa Maria della Salute, gdzie za kilka euro można chłonąć nie tylko powiew morskiej bryzy, dającej ukojenie podczas upalnego lata, ale cieszyć się obserwacją przemieszczających się w dole ludzi, gondoli, większych i mniejszych łódek
- ponadto wiele hoteli i restauracji oferuje dostęp do tarasów znajdujących się na ich dachach, dlatego zawsze dokładnie czytajcie oferty takich obiektów decydując się na bukowanie noclegu, pytajcie też kelnerów i lokalsów, bo to oni są doskonałą skarbnicą wiedzy, nieraz szerszą niż sam Internet
Przekrocz o jeden most za daleko
Jeśli Wenecja, nie może zabraknąć tu mostów. Poza funkcją przemieszczania się suchą stopą w jednej strony kanału na drugą, niektóre z weneckich mostów są niczego sobie punktami z szeroką i przecudną widocznością. Na terenie Wenecji oficjalnie znajduje się 417 mostów, z czego aż 72 są własność prywatną. Tak, nie mylą Was oczy! Kilkadziesiąt mostów jest własnością mieszkańców tych urokliwych kamienic i stanowią coś na miarę naszych ogródków, choć darmo w nich doszukiwać się świeżej zielonej trawy czy równo przystrzyżonego żywopłotu. Jednak od ulicy wejście na most odgrodzone jest zamykaną na klucz bramką. Aż 300 z weneckich mostów zbudowanych jest z kamienia, 60 to mosty stalowe, a 57 razy wenecki kanał przekroczycie mostami drewnianymi. Wśród tych 417 weneckich mostów na największą uwagę zasługuje:
- Most Rialto to ten najznakomitszy, stanowiący jedną z wizytówek Wenecji. Jest jednym z czterech mostów przechodzących przez Canal Grande. Most ten chyba nigdy nie jest pozbawiony chociaż kilku spacerowiczów, ale idealnie pasuje tutaj zasada, że im wcześniej wstaniemy, tym więcej mostu Rialto będziemy mieli dla siebie. Most Rialto jest tym najstarszym łączącym dwa brzegi Canal Grande, wzniesiono go pod koniec XVI wieku. Aż przez ponad 250 lat był tym jedynym na Wielkim Kanale
- Most Westchnień jest drugim najpopularniejszym mostem w Wenecji. W odróżnieniu od Rialto, nie jest dostępny dla wszystkich. Choć od zewnątrz można go podziwiać i fotografować do woli, przejść po nim mogą tylko osoby zwiedzające Pałac Dożów. Most Westchnień w rzeczywistości jest wąskim krytym korytarzem przebiegającym nad Kanałem Pałacowym i łączy ze sobą wspomniany już wyżej Pałac Dożów ze skrzydłem więzienia
- Most Akademii, czyli Ponte dell’Accademia to drewniano – żelazny most, jeden z czterech przebiegających nad Canal Grande. Stąd roztacza się doskonały widok na sam kanał, otaczające go bogato zdobione budynki, jest też doskonałym punktem obserwacyjnym życia na wodzie i linii brzegowej, a co najważniejsze, nie zatrzymuje się na nim aż tyle osób ile ma Moście Rialto, przez co znajdziecie na nim nieco większą szansę na dobre instagramowe zdjęcie z Canal Grande w tle
- Ponte della Costituzione, czyli Most Konstytucji to najmłodszy z czterech mostów nad Canal Grande. Przybywając do Wenecji pociągiem istnieje duża szansa, że będzie to pierwszy z dziesiątek mostów, którym przejdziecie, ponieważ łączy on dworzec kolejowy Venezia Santa Lucia ze słynnym placem Piazzale Roma
Pobujaj się w weneckiej gondoli
W całej Wenecji jest około 170 kanałów. Ten największy już znacie, bo wymieniłam go kilkakrotnie. Canal Grande, czyli Wielki Kanał przecina Wenecję w kształcie litery „S” i ciągnie się na odległości prawie 4 kilometrów. Jest też najgłębszym z kanałów, w niektórych jego miejscach woda sięga nawet 20 metrów głębokości. Przy czym poziom wody na mniejszych kanałach to czasem nawet mniej niż 1 metr.
A jeśli mowa o weneckich kanałach, nie może zabrakną gondoli, a tym bardziej najważniejszej ich składowej – gondolierów w charakterystycznych pasiastych wdziankach. W XVI wieku po weneckich kanałach pływało około 10 tysięcy gondolierów, pod koniec XIX wieku było ich nie więcej niż 4 tysiące, obecnie jest ich raptem 425. Średni zarobek współczesnego gondoliera, nie licząc napiwków, mieści się w przedziale od 50 do 80 tysięcy euro rocznie. Jeszcze całkiem do niedawna zawód ten zarezerwowany był wyłącznie dla mężczyzn, jednak w 2010 roku egzamin na gondoliera zdała pierwsza w historii kobieta – Giorgia Boscolo.
Mogłoby się wydawać, że nie ma nic bardziej weneckiego w Wenecji, a już na pewno romantycznego niż przejażdżka gondolą. Czy aby na pewno? Wcale nie tak dużo turystów odwiedzających to wodne miasto decyduje się na taki luksus. Luksus, bo powszechnie wiadomym jest, że taka przyjemność nie należy do najtańszych.
W zależności od ceny wyróżnić można trzy formy przejażdżki gondolą:
- wersja najbardziej luksusowa: prywatny rejs gondolą, podczas którego będzie towarzyszył Wam jedynie gondolier. Za taką przyjemność zapłacicie od 80 euro, cena wzrasta w okolicy zachodu słońcu i utrzymuje się podczas rejsu Wenecją rozświetloną romantycznym światłem przybrzeżnych latarni. Rejs trwa zwykle 30 minut
- opcja średnio luksusowa to dzielenie jednej z gondoli z bardziej lub mniej znajomymi ludźmi. Cena 80 euro jest ceną za jedną gondolę, więc im więcej osób wejdzie na pokład jednej gondoli w tym samym czasie, tym cena będzie niższa. Ale klasyczna wenecka gondola może pomieścić maksymalnie 6 osób, przy pełnym więc składzie każda z osób zapłaci około 15 euro
- wreszcie wersja bardzo budżetowa, bo za rejs zapłacicie tylko 2 euro, ale popłyniecie większą gondolą z dwoma gondolierami, wraz z kilkunastoma podróżnymi. Taka gondola jest też zwykle mniej ozdobiona niż mniejsza jej siostra, płynie też po określonych trasach, bo pierwotnie były one zarezerwowane jako środek lokomocji mieszkańców miasta, a nie atrakcja turystyczna. Chcąc przepłynąć się taką gondolą wyszukujcie tabliczki z napisem traghetto gondola przede wszystkim w okolicy Canal Grande. Ilość i lokalizacja przystanków traghetto gondola zależy od sezonu i zwykle siega około 20, jednak w całej Wenecji znajdziecie 7 stałych miejsc, z których wypływa gondola za 2 euro: Santa Sofia, Santa Marcula, Carbon, S.Tomà, Santa Maria del Giglio, Dogana, San Samuele
Czy sama polecam rejs gondolą? Moje odczucia są mieszane, na co mogło wpłynąć wiele czynników, w tym zmęczenie, wybrana trasa i późna pora. O ile rejs przebiegający po mniejszych kanałach był interesujący, bo przepływanie pod licznymi mostami oraz przypatrywanie się z bliska zdobionym elewacjom niektórych budowli było fascynujące, o tyle przeprawa przez Canal Grande nie była niczym niezwykłym, a już na pewno wartym 80 euro. Dlatego jeśli umawiacie się na prywatny rejs gondolą, nie tylko przed wpakowaniem siebie na pokład zdobnej gondoli doprecyzujcie cenę, ale i ogólny zarys trasy, z naciskiem na mniejsze kanały. Trasy są ustalone, dlatego nie proście gondoliera, że nagle popłynie na Wasze życzenie w prawo, bo coś Was tam niezwykle urzekło.
Poczuj morską bryzę podczas rejsu vaporetto
Przeprawa vaporetto, czyli popularnym środkiem transportu w Wenecji dostępnym dla mieszkańców i turystów, jest doskonałą alternatywą dla gondoli: kosztuje mniej, zapewnia niezłe widoki i frajdę, kiedy wiatr rozwieje Wam włosy, ale też umożliwi sprawne przemieszczanie się pomiędzy bliższymi i dalszymi weneckimi wyspami. Wenecja położona jest na 118 wyspach i nie wszystkie z nich połączone są ze sobą mostami. Na te bliższe oddzielone od innych kanałami można dostać się gondolą lub małymi łódkami, te bardziej odległe najwygodniej odwiedzić korzystając ze środka weneckiej komunikacji miejskiej zwanych vaporetto. Co prawda można też również na te bardziej odległe wyspy popłynąć wynajętą łódką albo taksówką, jednak jest to dość wysoki koszt.
Weneckie vaporetto jest doskonale rozwinięte, łatwo też połapać się w jego obsłudze. Przy każdym przystanku znajduje się bardzo czytelna mapa, wyjaśniająca dokąd dopłyniemy daną linią, łącznie z wyszczególnionymi przystankami. Podobne informacje można śmiało znaleźć na googlowskiej mapie. Do tej ostatniej opcji mam jednak małe zastrzeżenia, ponieważ podczas mojego krótkiego pobytu w tym wodnym mieści niejednokrotnie podążając za mapą w telefonie zauważyłam, że czasami nie odróżnia ona nawierzchni i podążając jej wskazówką powinnam niejednokrotnie niczym sam Jezus przejść po wodzie.
- pojedynczy bilet zezwalający na 75 minutowy rejs w przesiadkami to koszt 9,5 euro. Jeśli jednak planujecie pobyt na bardziej odległych wyspach, jak na przykład Burano, bardziej opłaca się zakup biletu dobowego, za który zapłacicie 25 euro. Bilet 48 godzinny to koszt 35 euro, 72 h – 45 euro, zaś za tygodniowy bilet zapłacicie 65 euro. Zegar takiego dłuższego biletu zaczyna tykać, kiedy przekroczycie bramki wpuszczające Was na przystanek, który dość często również sam znajduje się na wodzie
- co ciekawe, na niektórych wyspach jak na przykład Lido, kursują autobusy. Kupując bilet dobory lub dłuższy umożliwia Wam on skorzystanie bez dodatkowych opłat również z takiego środka transportu
- bilety zakupicie online na tej stronie albo w kasie przy każdym przystanku
- łącznie po Wenecji pływa kilkanaście linii vaporetto, ich dokładną trasę wraz z oznaczeniami znajdziecie tutaj
- rejs vaporetto poza doskonałym i dość sprawnym środkiem transportu jest też idealnym sposobem na poznanie Wenecji, zarówno miejsc położonych przy Canal Grande, ale też tych bardziej odległych jak wenecki szpital, słynny cmentarz na wodzie, czy bliższych i dalszych wysp: Murano, Burano, Lido, Torcello i wiele innych. Polecam Wam zwłaszcza rejs po Canal Grande, zarówno w ciągu dnia, kiedy okazałe bogato zdobione kamienice, muzea, bazyliki, hotele czy kasyna mienią się w promieniach słońca, ale też kiedy Wenecja oświetlona jest setkami latarni
Kolory, szkło i koronki – odkryj perły Weneckiej Laguny
Przybywając do Wenecji na dłużej niż jeden dzień, warto rozważyć wizytę na którejś z weneckich wysp poza historycznym jej centrum. Niejedną osobę może lekko zdziwić ich odmienny wygląd. Podczas mojego pobytu udało mi się odwiedzić kilka z nich, dlatego poniżej znajdziecie krótką ściągę:
- Murano – to wyspa położona niedaleko Wenecji, łatwo i szybko można dostać się na nią z Placu świętego Marka. Jest jedną z najchętniej odwiedzanych, dlatego zarówno w vaporetto jak i na samej wyspie spodziewajcie się licznych tłumów, zwłaszcza w szczycie sezonu. Murano jest wyspą słynącą z wyrobu szkła
- Burano – moim zdaniem jest najbardziej urokliwą częścią Wenecji. Choć płynie się na nią niecałą godzinę, bezwzględnie warta jest każdej minuty spędzonej na bujającej i często przeludnionej łódce. To ta wyspa słynąca z bardzo kolorowych fasad budynków. Kiedyś tutejsi mieszkańcy trudnili się rybołówstwem. Warto przybyć tu wcześnie rano, kiedy różnobarwne ulice nie są nadmiernie wypełnione zwłaszcza azjatyckimi turystami. Dodatkowego uroku Burano dodaje wszędobylskie powiewające na wietrze świeżo uprane pranie, które często kolorystycznie dopasowane jest do barwy fasady danego domu. Dlatego też przeglądając rolki aparatu odwiedzających Burano turystów, na większości z nich motywem przewodnim są rozwieszone na sznurku ręczniki, pościel czy bielizna. Ponadto Burano słynie z produkcji własnoręcznie robionych koronek, co jest doskonałym pomysłem na upominek z tej części Wenecji
- Torcello – to mała, niezbyt popularna wyspa znajdująca się kilka minut rejsu od Burano. Choć zupełnie nie przypomina wymienionych wyżej popularnych wśród turystów wysp, warto się tutaj wybrać, aby przede wszystkim odetchnąć nieco od nadmiaru ludzi, pospacerować po opuszczonych zakątkach Włoch, a także przekąsić coś typowo włoskiego w jednej z tutejszych wcale nie tak licznych tawern. Podobno to tutaj narodziła się Wenecja
- Lido – to jedna z bogatszych wysp Wenecji, położona niedaleko jej historycznego centrum, dlatego dość sprawnie dostaniecie się tutaj z Placu świętego Marka. Wyspa zupełnie nie przypomina Wenecji, głównie z powodu znajdujących się na niej dróg, a co za tym idzie rowerów, samochodów, a nawet autobusów. Na wyspie znajdziecie ogromne wille, liczne restauracje, ale przede wszystkim szerokie piaszczyste plaże, które zwłaszcza w sezonie letnim służą mieszkańcom Wenecji za miejsce doskonałego relaksu. Poza sezonem, kiedy wody Adriatyku nie zachęcają jeszcze do morskich kąpieli, znajdziecie tu wytchnienie od gwarnej Wenecji. To właśnie na wyspie Lido od kilkudziesięciu lat na przełomie sierpnia i września odbywa się najstarszy międzynarodowy festiwal filmowy, gdzie o statuetkę Złotego Lwa ubiegają się reżyserowie z całego świata
Zagub się spacerując uliczkami Wenecji
Spacer uliczkami jest czymś czego zdecydowanie nie wypada wręcz pominąć wybierając się do Wenecji. Zresztą jakby nie było, większy czy mniejszy fan pieszych miejskich wędrówek jest poniekąd zmuszony do takiego spędzania wolnego czasu wybierając się do Wenecji. W jej historycznym centrum nie ma bowiem miejsca dla samochodów czy autobusów, nie można też przemieszczać się rowerem, bo w mieście obowiązuje całkowity zakaz ich używania.
Ale spacer uliczkami Wenecji, zwłaszcza o poranku, kiedy jeszcze większość turystów oddaje się porannej toalecie, delektuje się filiżanką świeżego espresso, albo po prostu jest dopiero w drodze do Wenecji, jest zdecydowanie najlepszą porą na taki spacer. Nie trzeba tu mieć żadnego planu, wystarczy po prostu dać ponieść się chwili, przemierzać kolejne mosty, skręcać raz w lewo, później w prawo, przecinać plac za placem. Delektować się ciszą miasta, w którym silniki samochodowe i ich spaliny nigdy się nie pojawiły. Taka jeszcze śpiąca Wenecja jest zdecydowania moją ulubioną odsłoną tego miasta.
- dla miłośników długiego wylegiwania się w łóżku również znajdzie się kilka spokojnych miejsc w Wenecji, nawet tej wysyconej natłokiem turystów. Wystarczy, że oddalicie się od tych najbardziej popularnych miejsc: przejdźcie na przeciwległy do Placu świętego Marka jej kraniec. Moim ulubionym, a zarazem najcichszym zakątkiem porannej Wenecji jest część Cannaregio
- na spacer doskonale nadaje się też Dorsoduro, to ta część po drugiej stronie Canal Grande, na którą dostaniecie się jednym z czterech mostów albo gondolą za 2 euro. Choć nie można liczyć tu na spokój i zupełną ciszę od turystów, spacer wzdłuż wybrzeża pozwali Wam zaczerpnąć trochę wytchnienia, a bryza znad Adriatyku pozwoli poczuć ulgę nawet podczas sierpniowego upału. Na samym krańcu Dorsoduro znajduje się charakterystyczny wenecki cypelek, zwany Punta della Dogana, na którym wznosi się jedna z licznych weneckich bazylik. Możecie wejść na jej dzwonnicę i podziwiać okolicę wraz z morskim ruchem na Canal Grande
- mawia się, że wieczorna Wenecja, kiedy większość turystów wpadających tutaj tylko na jeden dzień powróci już na swoje bazy noclegowe, staje się zupełnie innym miastem. Zgadzam się z tym stwierdzeniem w stu procentach, dlatego po raz kolejny namawiam Was do spędzenia w tym mieście choć jednej pełnej doby. Pewna jestem, że nie będziecie tego żałować
Ze smakiem obliż palce zajadając się weneckim jedzeniem
Jedzenie zostawiłam na koniec, wszak nie jest to blog kulinarny, ale akurat w przypadku Włoch nie można po prostu pominąć tego aspektu. Poza klasycznymi znanymi wszystkim włoskimi przysmakami, będąc w Wenecji niemożliwym jest pominięcie bacari. Bacari są niewielkimi tawernami, w których nie może zabraknąć słynnego Aperola.
To właśnie w Wenecji w latach 50-tych ubiegłego wieku wymyślono ten znany na całym już świecie drink. Co ciekawe, w większości regionów Włoch podawany jest z plasterkiem pomarańczy, zaś w mieście, w którym się narodził podaje się go z dużą zieloną włoską oliwką. Nie brakuje tu też lokalnego wina, a jak dobrze wiemy, włosi są światowymi ekspertami jeśli chodzi o ten trunek.
Ale królową bacari są cicchetti, czyli małe kanapki przypominające nieco hiszpańskie tapas, sprzedawane zwykle za około 2 euro. Takie cicchetti podawane są często z wysokiej jakości regionalnymi składnikami, przede wszystkimi na bazie ryb, z których przecież Wenecja słynie. Najpopularniejszą wersją cicchetti jest bagietka z pastą z dorsza – baccalà mantecato. Wizyta w bacari dla rodowitych Wenecjan, jest doskonałym pomysłem na spędzenie czasu w gronie swoich bliskich, a dla przyjezdnych idealną formą poznania nie tylko weneckiej kuchni, ale i zwyczajów panujących w tym mieście. Bacari zwykle czynne są w godzinach między 17 a 21. I szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie pobytu w Wenecji bez wizyty w chociaż kilku z nich.
Poniżej dzielę się w Wami z kilkoma miejscami weneckiej gastronomii, które na dobre wpisały się w moją pamięć o tym mieści i myśl o nich sprawia, że po prostu staję się głodna.
- Dolce Vita Venezia – to jedna z bacari, gdzie skosztujecie wybornych cicchetti oraz napijecie się lokalnego wina. Oczywiście nie zabraknie tu również pomarańczowego Aperola
- Cicchtteria da Elio – to moje ulubiona wenecka bacari, na otwarcie którego warto było czekać spacerując bez celu po otaczających lokal wąskich uliczkach. Skoro to bacari, wiecie już, że zjecie tu pyszne mini kanapki, za które zapłacicie nie więcej niż 2,5 euro za sztukę. Koniecznie dodajcie to miejsce do swojej weneckiej listy must try!
- Osteria Al Squero – kolejne miejsce typu bacari, tym razem położone w części Dorsoduro. Również godne polecania
- Pizza al Volo – to mały lokal oferujący kawałki świeżej pizzy na wynos. Za kawałek zapłacicie około 2,5 euro, a poczujecie niebo w gębie. Obiecuję!
- Rossopomodoro Venezia San Marco – moja ulubiona wenecka pizzeria. I patrząc na ilość zajętych stolików oraz wieczną kolejkę przed drzwiami restauracji, inni również podzielają moją opinię. Poza przepyszną pizzą w stylu neapolitańskim, możliwe jest tu również podglądanie mozolnej pracy kucharzy i prawdziwych mistrzów włoskiej kuchni, którzy niczym zgrana ekipa Formuły 1 idealnie zsynchronizowani zaspokajają głód przybyszy.
- Gelatoteca Suso – jeśli Włochy, nie może zabraknąć autentycznych włoskich lodów. Tych wyśmienitych szukajcie na przykład właśnie w tej lodziarni
- I Tre Mercanti – to tutaj podobno zjeść można najpyszniejsze w całej Italii tiramisu. Co ciekawe, możecie skosztować tutaj nie tylko deseru w najbardziej jego klasycznej wersji, ale też różnych jego odmian: w nugatem, z sycylijskimi pistacjami, malinowe i wiele innych. W tym małym kawiarnio-sklepiku zaopatrzycie się również we włoskie kulinarne upominki dla najbliższych
Dodalibyście coś od siebie? Napiszcie w komentarzu!
Ciao 🙂
0 komentarzy