Przyznam, że Słowenia nigdy nie była jakoś szczególnie wysoko na liście moich podróżniczych marzeń. Przejeżdżałam przez ten niewielki kraj podczas podróży na Bałkany, ale jedyne co zapadło mi z tego epizodu w pamięci, to — nic zresztą dziwnego — autostrady. Niedawno zrobiło się głośno o Słowenii, głównie za sprawą najsłynniejszej podróżującej pary — Couple Away, która zresztą na temat cudownej Słowenii przygotowała genialny i jakże wyczerpujący e-book. E-book ten posłużył mi za planer kilkudniowej podróży do Słowenii. Link do niego znajdziecie na końcu tego wpisu.
Spędziłam w Słowenii raptem cztery bardzo intensywne dni i zdążyłam się zakochać w tym kraju. Jestem pewna, że przy pierwszej lepszej okazji wrócę tam, aby jeszcze lepiej poznać uroki różnych słoweńskich zakątków. Wrócę, aby stanąć na szczycie najwyższej góry Słowenii — Triglav. Wrócę, by przejść się bajkową Doliną Jezior Triglavskich. Wrócę, by wypić jeszcze więcej wybornego słoweńskiego wina.
Powodów do powrotu do uroczej Słowenii mogłabym wymienić jeszcze co najmniej tuzin. Tymczasem zabieram Was do zjawiskowych DWUNASTU słoweńskich spotów.
Jezioro Bled
Zacznę od jeziora Bled, bo jest to bez wątpienia absolutna wizytówka tego niewielkiego kraju. Jestem pewna, że prawie każdy z Was kojarzy górskie jezioro z obłędną turkusową wodą, otoczone bujnymi połaciami strzelistych iglaków, na środku którego znajduje się niewielka wysepka, a na niej kościółek.
Nazwa Bled odnosi się też do alpejskiego miasteczka położonego nad malowniczym jeziorem Bled, u podnóża Alp Julijskich. Jego historia sięga XI wieku, kiedy to cesarz niemiecki Henryk II podarował te ziemie biskupowi Brixen. W XIX wieku Bled stał się popularnym uzdrowiskiem, przyciągającym arystokrację i artystów z całej Europy.
Niewielka wysepka znajdująca się na środku jeziora to jedyna wyspa, jaką posiada Słowenia. Zaś kościółek, który znajduje się na jej powierzchni zaopatrzony jest w dzwon życzeń. Lokalna legenda głosi, że spełni on życzenie każdego, kto nim zadzwoni. No cóż, sama tego nie próbowałam! Może powinnam wrócić i sprawdzić na własnej skórze? Jeśli to się kiedyś stanie, dam Wam znać!
Nad samym jeziorem Bled znajduje się również Zamek Bled. Położony jest on wysoko na klifie. Jest on jednym z najstarszych zamków w Słowenii, a jego początki sięgają 1004 roku. Nad jeziorem znajdziecie też wybitną cukiernię Zima, która serwuje tradycyjne ciastko kremowe z Bled, zwane kremšnita. Choć słoweńska kremówka znana jest w całej Słowenii, to właśnie nad brzegiem jeziora Bled smakuje najpyszniej. Pamiętajcie zatem, aby dodać Confectionery Zima do Waszej bledowskiej listy MUST SEE — choć w tym wypadku bardziej pasuje slogan — MUST TRY.
Jeśli zastanawiacie się, kiedy najlepiej złożyć wizytę nad jeziorem Bled wyjaśnię, że jezioro jest tak urocze, że przepięknie prezentuje się naprawdę o każdej porze roku. Choć Internet twierdzi, że szczególnie urokliwie jest tu wiosną i jesienią, nie do końca się z tym zgadzam. Natomiast dodam, że jezioro wygląda najpiękniej o poranku, tuż po wschodzie słońca. Nie tylko z powodu cudnej gry światła, aleze względu na pustki nie tylko na nadbrzeżu Bled, ale i na tafli wody. Rocznie jezioro Bled odwiedza ponad milion turystów. Rozumiecie sami…
CO TU ZROBIĆ?
- Wdrapać się na Ojstricę, aby podziwiać jezioro Bled w promieniach wschodzącego słońca.
- Przejść lub przejechać rowerem jezioro Bled dookoła.
- Zjeść przepyszną słoweńską kremówkę w cukierni Zima.
- Przepłynąć się własnoręcznie napędzaną łódką na jedyną w Słowenii wyspę.
- Zadzwonić dzwonem w kościółku na wyspie i spełnić marzenie.
- Przelecieć się balonem nad jeziorem Bled.
Dolina Logarska
Na drugim miejscu mojej listy ląduje moja ulubiona słoweńska dolina — Logarska. Ta jedna z najbardziej malowniczych niecek alpejskich tego kraju, położona jest w Alpach Kamnicko-Savinjskich. Nazwa doliny pochodzi od słowa „log”, oznaczającego obszar wykarczowany pod pastwiska. Dolina była zamieszkana już w czasach prehistorycznych, o czym świadczą znaleziska archeologiczne. W XIX wieku dolina stała się popularnym miejscem wypoczynku dla mieszkańców Lublany i innych miast Słowenii.
W dolinie Logarskiej znajduje się wodospad Rinka, jeden z najwyższych wodospadów w Słowenii – o wysokości 90 metrów. Sama zaś dolina znana jest również z tradycyjnej architektury, w tym drewnianych domów i stodół.
Bez względu na porę roku, którą wybierzecie na swoją wizytę w Słowenii, dolina Logarska jest bezwzględnym MUST SEE. Miejsce to jest przepiękne o każdej porze roku: wiosną, kiedy natura budzi się do życia, czekają tu na Was wszelkie odmiany zieleni i bajkowy wręcz zapach unoszący się w całej dolinie. Latem, kiedy okoliczne łąki pokryte są milionami żółtych kwiatków i jesienią, której nawet nie trzeba opisywać, bo wyobrażenie setek różnokolorowych drzew otaczających dolinę to już najwspanialsza reklama tego miejsca. Ale nie skreślajcie doliny zimą! Nawet wtedy robi ona piorunujące wrażenie.
CO TU ZROBIĆ?
- Spacerować, spacerować i jeszcze raz spacerować.
- Fotografować bez opamiętania.
- Jeździć rowerem.
- Odwiedzić wodospad Rinka, jeden w najwyższych w Słowenii.
- Spędzić noc w uroczym i dość luksusowym hotelu Plesnik. Cena za noc to około 1000 PLN za pokój.
Dolina Jezersko
W parze z doliną Logarską idzie Jezersko, nazywana też czasem doliną Jezersko. To kolejna bardzo romantyczna dolina alpejska położona w Alpach Kamnicko-Savinjskich, niedaleko granicy z Austrią. Jest zdecydowanie mniej oblegana, także jeśli szukacie ciszy i spokoju, wybór tej doliny będzie strzałem w dziesiątkę.
Nazwa „Jezersko” pochodzi od słowa „jezero”, oznaczającego jezioro, bo w dolinie znajduje się kilka jezior, w tym Planšarsko jezero i Jezero pod Ravensko Kočno. Dolina była zamieszkana już w czasach prehistorycznych, o czym świadczą znaleziska archeologiczne. W XIX wieku Jezersko podobnie jak okolice doliny Logarskiej stało się popularnym miejscem wypoczynku dla mieszkańców stolicy kraju i innych regionów Słowenii.
Podobnie jak opisana wyżej Dolina Logarska, również ta Jezerska jest piękna o każdej porze roku.
CO TU ZROBIĆ?
- Spacerować i delektować się otaczającą ciszą i naturą.
- Leniwie rozsiąść się na trawie i podziwiać otaczające widoki.
- Napić się orzeźwiającej wody mineralnej prosto z jej źródła — Jezerska Slatina.
- Schłodzić się w górskim jeziorze Planšarsko.
Trasa widokowa Solčava
Zmierzając do Doliny Logarskiej czy Jezersko od strony Austrii, chcąc nie chcąc czeka Was przeprawa przez obszar Solčava, piękną alpejską trasę widokową, która ciągnie się na długości 21 kilometrów. Jeśli lubicie zwiedzać z pokładu samochodu, możecie dopisać ją do swojego planu na Słowenię.
Trasa Solčava poprowadzi Was przez 12 cudownych punktów widokowych. Całą trasę wraz z wszystkimi opisanymi miejscami oraz zdjęciami znajdziecie pod tym linkiem.
CO TU ZROBIĆ?
- Podziwiać cudowną Słowenię z wnętrza samochodu, bo malowniczy szlak przez większość czasu jest asfaltowy, jedynie jeden niewielki odcinek prowadzi drogą szutrową. Nie potrzebujecie auta z napędem na cztery koła.
- Poznajcie lokalną społeczność, która żyje w zgodzie z naturą, a wszelkie dobra uzyskuje dzięki pracy własnych rąk. Jest to więc doskonała okazja, aby rozsmakować się w tradycyjnej kuchni.
Naturalny Rezerwat Zelenci
A skora o jeziorach i pięknych widokach mowa, poznajcie kolejny punkt na zjawiskowej mapie Słowenii. Zelenci to bardzo niewielki rezerwat przyrody, a według mnie to mekka dla fotografów. Tutaj nie da się zrobić złego zdjęcia!
Rezerwat Zelenci położony jest w północno-zachodniej Słowenii, niedaleko granicy z Austrią i Włochami. Jest dość młodym rezerwatem, bo został utworzony w 1992 roku w celu ochrony unikalnego ekosystemu, w tym źródeł krasowych, jezior i torfowisk. Jest częścią większego obszaru Natura 2000, który chroni różnorodność biologiczną w regionie. Rezerwat jest domem dla wielu gatunków roślin i zwierząt, w tym rzadkich i chronionych, takich jak storczyk błotny i traszka górska.
Jego nazwa pochodzi od słowa „zelen”, oznaczającego zielony, co odnosi się do koloru wody w jeziorach, który jest spowodowany liczną obecnością alg. A skoro już o ciekawostkach mowa musicie wiedzieć, że to w rezerwacie Zelenci swój początek bierze rzeka Sava Dolinka, czyli jedna z dwóch głównych rzek Słowenii.
Wstęp do rezerwatu jest darmowy, tak samo jak i parking przed nim.
CO TU ZROBIĆ?
- Fotografować! W tym celu warto przybyć tu w bezwietrzny dzień możliwie najwcześniej rano, kiedy tafla zielonego jeziora jest nienaruszona i odbijają się w niej szczyty okolicznych gór. Bajka!
- Obserwować ryby, ptaki i rośliny.
Dolina Soczy
Nadeszła pora, aby przedstawić Wam mój główny, tuż po Jeziorze Bled, powód wizyty w Słowenii — zjawiskowa rzeka Soča. Jej kolor sprawi, że będziecie chcieli spacerować i jechać tylko wzdłuż jej brzegu!
Rzeka Soča, zwana także „szmaragdową pięknością”, co zresztą wcale mnie nie dziwi, przepływa przez malowniczy wąwóz. To właśnie ten wąwóz jest tak popularnym miejscem do uprawiania sportów wodnych, takich jak rafting i kajakarstwo.
Najbardziej znanym wodospadem na rzece Soča jest wodospad Kozjak, który spada z wysokości 15 metrów do turkusowego jeziorka. Jest on celem wielu turystów odwiedzających Słowenię. Z tego też powodu nie poświęciłam mu w tym wpisie oddzielnego punktu.
W okolicy rzeki Soča znajduje się wiele zabytków historycznych, w tym most Napoleona, most Tolmin i pozostałości fortyfikacji z I wojny światowej. Ale to, co w Soczy jest najbardziej nietuzinkowe, to jej obłędny turkusowy kolor, który nawet w niezbyt słoneczny dzień przykuwa uwagę każdego, kto znajdzie się obok rzeki.
W powyższych punktach zachęcałam do odwiedzenia Słowenii o każdej porze roku. Jednak w przypadku Doliny Soczy ostrzegam, że podczas upalnego lata poziom wody w rzece może być na tyle minimalny, że nie tylko nie będzie Wam dane w pełni skorzystać z walorów dzikiej rzeki, ale ciężko będzie też nacieszyć oczy jej fascynującym kolorem.
CO TU ZROBIĆ?
- Zmęczyć się podczas trekkingu wzdłuż rzeki Soča.
- Zaczerpnąć lekcji historii odwiedzając okoliczne zabytki historyczne.
- Polatać dronem nad jednym z drewnianych wąskich mostów kołyszących się nad rzeką.
- Wyzwolić w sobie ogrom adrenaliny korzystając z atrakcji wodnych, które oferuje Soča: rafting, kajaki, supy, kanioning.
- Odwiedzić Wodospad Kozjak.
- Zjeść coś pysznie słoweńskiego w którymś z okolicznych miasteczek: Bovec, Kobarid, Tolmin.
Przełęcz Vršič
Jest jedno miejsce, a właściwie pofalowana linia, która łączy ze sobą wiele z punktów opisanych w tym poście. To słynna Przełęcz Vršič. Jeśli lubicie wdzięczne trasy widokowe z dozą adrenaliny wynikającej z pokonywania nie tylko znacznej wysokości, ale i krętości górskich dróg, udajcie się na przejażdżkę przez tę przełęcz.
Przełęcz Vršič jest najwyższą przejezdną przełęczą w Słowenii. W swoim najwyższym punkcie osiąga 1611 metrów n.p.m. Szukajcie jej w Alpach Julijskich.
Droga przez przełęcz, zwana Ruską Drogą, została zbudowana przez rosyjskich jeńców podczas I wojny światowej. Miała uprościć Austriakom dotarcie do linii frontu znajdujące się w dolinie Soczy.
Zwróćcie uwagę, że zimą przełęcz Vršič jest zazwyczaj zamknięta ze względu na śnieg.
CO TU ZROBIĆ?
- Podziwiać wspaniałe widoki na okoliczne szczyty, w tym Triglav, czyli najwyższy szczyt Słowenii.
- Sprawdzić się w roli kierowcy, bo na trasie znajduje się 50 serpentyn, co czyni ją jedną z najbardziej malowniczych, ale i wymagających dróg w Europie.
- Miłośnikom sportu polecam przebyć tę trasę na dwóch kółkach.
Park Narodowy Triglav
A teraz coś nie tylko dla zawziętych górołazów, bo po Parku Narodowym Triglav można chodzić tygodniami, można się wspinać, można jeździć rowerem, można też iść przed siebie i fotografować, albo po prostu delektować się pięknem tego świata: dolinami, wodospadami, kanionami. A uwierzcie mi, jest tu co podziwiać!
Park Narodowy Triglav to największy park narodowy w Słowenii, obejmujący większość Alp Julijskich. Został utworzony w 1924 roku, jest więc jednym z najstarszych w Europie. Jego nazwa pochodzi od Triglavu, najwyższego szczytu Słowenii, który wznosi się na 2864 metry n.p.m. Park zajmuje 4% powierzchni Słowenii, co jest całkiem imponującym wynikiem. Jak na park przystało, chroni różnorodne ekosystemy, w tym lasy, łąki alpejskie, jeziora, rzeki i wodospady. Park jest również domem dla wielu gatunków roślin i zwierząt, w tym rzadkich i chronionych, takich jak kozica alpejska i orzeł przedni.
W Parku Narodowym Triglav znajduje się dolina Triglavska jezera, zwana także Doliną Siedmiu Jezior, która jest jednym z najcudowniejszych miejsc w całej Słowenii. Serio! Zaplanujcie nawet cały dzień na wizytę w tej jednej z najpiękniejszych dolin w całej Europie, ale gwarantuję Wam, że warto.
CO TU ZROBIĆ?
- Wejść na Triglav, czyli najwyższy szczyt Słowenii. By bezpiecznie zdobyć tę najważniejszą dla Słoweńców górę, potrzebujecie dwóch dni. Wybierając wejście od strony doliny Krma, nawet amatorscy miłośnicy górskich wojaży poradzą sobie bez problemu. Oczywiście Triglav oferuje też bardziej wymagające, a nawet nieco ekstremalne szlaki.
- Jeśli przeraża Was Triglav, wybierzcie się na szczyt Vogel — to już „tylko” 1992 metry n.p.m.
- Spędźcie dzień wędrując przez Dolinę Siedmiu Jezior.
- Schłodźcie się w Wąwozie Mostnica.
- Podziwiajcie wiejskie życie przejeżdżając przez Triglavski Park Narodowy. Mój ulubiony obszar to ten w gminie Kranjska Gora.
Jaskinia Postojna
W licznych folderach turystycznych to właśnie Jaskinia Postojna wymieniana jest wśród najważniejszej trójki MUST SEE Słowenii. Czy zgadzam się z takim rankingiem? Cóż, nie jestem wielkim miłośnikiem ciemnych, wilgotnych i mrocznych miejsc, więc osobiście nie wybrałabym żadnej jaskini na podium. Jednak Postojna zrobiła na mnie piorunujące wrażenie i nie wyobrażam sobie być w Słowenii i nie znaleźć się w jej fascynujących komnatach.
Jaskinia Postojna uważana jest za jedną z największych i najpiękniejszych jaskiń krasowych nie tylko w Słowenii. Ba! Nie tylko w Europie, ale nawet na całym świecie. Jej długość wynosi ponad imponujące 24 km, z czego 5 km jest udostępnionych dla zwiedzających. Została odkryta w XIII wieku, ale dopiero w XIX wieku stała się popularną atrakcją turystyczną. W jej wnętrzach można podziwiać różnorodne formacje skalne, takie jak stalaktyty, stalagmity, kolumny i draperie.
Największą ciekawostką jaskini jest to, że żyje w niej endemiczny gatunek salamandry, zwany „ludzką rybką” ze względu na swój różowy kolor skóry. W specjalnie wydzielonym akwarium można spojrzeć mu prosto w „oczy”. Interesujący jest również fakt, że w jaskini odbywają się koncerty i inne wydarzenia kulturalne.
Jaskinię Postojną można zwiedzać przez cały rok. Temperatura wewnątrz jaskini wynosi około 10 stopni Celsjusza, dlatego warto zabrać ze sobą ciepłą odzież i wygodne, pełne buty.
CO TU ZROBIĆ?
- Przenieść się do imponującego podziemnego świata i podziwiać fantastyczne formacje skalne.
- Przyjrzeć się małemu jaskiniowemu potworowi — odmieńcowi jaskiniowemu lub „ludzkiej rybce”.
- Schłodzić się i znaleźć ukojenie przed palącym słońcem.
Nadmorski Piran
Słowenia, poza obłędnymi widokami pełnymi bujnej natury, oferuje również interesujące pejzaże miejskie. Podczas mojej podróży po kraju, z braku czasu, musiałam zrezygnować z wizyty w większości z nich. Ale nie mogłam sobie odmówić spaceru po uliczkach Piranu!
Piran to urokliwe miasteczko portowe położone na półwyspie Istria, nad Adriatykiem. Jego historia sięga czasów starożytnych, kiedy to był ważnym ośrodkiem handlowym pod panowaniem Rzymian. W średniowieczu Piran znalazł się pod władzą Wenecji, co wpłynęło na jego architekturę i kulturę i faktycznie, spacerując tu, można odnieść wrażenie, że przenieśliśmy się do Italii.
Stare miasto Piranu zachowało swój średniowieczny układ urbanistyczny z wąskimi uliczkami, placami i kamienicami. W niektórych miejscach miasta wydawało mi się, że przeniosłam się też do Chorwacji. Zwłaszcza spacerując VII-wiecznymi murami miejskimi Piranu, mogłam poczuć się jak w wyjątkowym i uroczym Dubrowniku.
CO TU ZROBIĆ?
- Spacerować po wąskich uliczkach podziwiając zwartą architekturę miasta.
- Skosztować lokalnych przysmaków, zwłaszcza dań z ryb i owców morza. Nie zapomnijcie też o słoweńskim, niezwykle pysznym winie.
- Wschłuchiwać się w dźwięki poruszających się na wietrze masztów licznie zacumowanych w pirańskim porcie jachtów. Oj, dużo ich tu!
- Z dzwonnicy kościoła Świętego Jerzego zerknąć na Słowenię, Włochy oraz Chorwację.
Stolica wina Jeruzalem
Wspomniałam już w tym wpisie o słoweńskim winie. Winie nie byle jakim a prawdziwie wybornym i cieszącym się coraz większą popularnością w całej Europie. Słowenia ma dogodne warunki, aby jej wino było naprawdę światowej klasy. Najpopularniejsze winiarskie rejony znajdują się na południo oraz wschodzie kraju.
Poznajcie winny region Prlekija nazywany też słoweńską Toskanią, a dokładnie jego serce — słoweńskie Jeruzalem. Tak! Nie mylą Was oczy i to nie żadna literówka, bo Słowenia posiada swoje Jeruzalem. Nazwa, bo pewnie to Was ciekawi, pochodzi od słowa „Jeruzalemčan”, oznaczającego mieszkańca Jerozolimy. Według legendy została ona nadana regionowi przez pielgrzymów wracających z Ziemi Świętej, którzy byli pod wrażeniem piękna krajobrazu. Sama wcale się im nie dziwię. Tarasowe winnice gęsto obrastające nierówne zbocza okolicy, urocze kościółki i kręte drogi robią naprawdę wspaniałą robotę.
Uprawa winorośli w Jeruzalem ma długą historię, sięgającą jeszcze czasów rzymskich, ale nie będę się w tym temacie tu rozpisywać.
CO TU ZROBIĆ?
- To, że trzeba tu napić się lokalnego wina, jest sprawą oczywistą! W licznych winnicach nie tylko poznacie ich historię i będziecie mogli skosztować wina powstałego z różnych szczepów, ale też zrobicie tu niezłe zapasy wina.
- Skosztować regionalnych potraw, takich jak Prekmurska gibanica, czyli ciasto z nadzieniem serowym, makowym i orzechowym, a także słoweńskiego gulaszu wołowego — bograč.
- Pospacerorwać wśród winnych tarasów i spędzić tu bardzo romantyczny czas.
Stadnina koni Lipica
Na sam koniec pozostawiłam jakże ważną dla mnie słoweńską perełkę — stadninę koni. Jako wielbicielka koni i jazdy konnej, wręcz nie mogłam pominąć tego miejsca.
Lipica to słynna stadnina koni położona w południowo-zachodniej Słowenii, blisko granicy z Włochami. Została założona w 1580 roku przez arcyksięcia Karola II Habsburga i jest jedną z najstarszych stadnin na świecie! Hodowane są tu konie lipicańskie, znane ze swojej elegancji, inteligencji i umiejętności wykonywania figur wyższej szkoły jazdy. Nic dziwnego, że od wieków zwierzęta te wykorzystywane były na dworach królewskich i cesarskich w całej Europie.
Ale najciekawszą informacją o koniach z Lipicy jest to, że rodzą się one czarne lub ciemnobrązowe, zaś z wiekiem ich sierść staje się biała. Dlatego też wszystkie dorosłe konie, które możecie zobaczyć na wybiegu stadniny, będą właśnie maści białej. Robi to kolosalne wrażenie, zwłaszcza że koni w lipicańskiej stadninie są setki!
CO TU ZROBIĆ?
- Odwiedzić stadninę i spacerować między białymi końmi.
- Sprawdzić swoich sił na grzbiecie cesarskiego konia — można tu wykupić lekcje jazdy konnej. Ci bardziej zaawansowani jeźdźcy również znajdą coś dla siebie w obszernej ofercie stadniny.
- Podziwiać umiejętności doświadczonych jeźdźców. W Lipicy odbywają się regularne pokazy jeździeckie, podczas których można cmokać z podziwu na umiejętności koni i jeźdźców.
- Spędzić długi weekend w tym uroczym miejscu, bo poza urodziwymi końmi czeka tu na Was luksusowy hotel, wyborne restauracje i wiele innych atrakcji. Można tu nawet wziąć ślub! Po więcej informacji odsyłam Was na oficjalną stronę stadniny.
To już koniec naszej słoweńskiej podróży. Jestem pewna, że wrócę do tego kraju szybciej niż myślę. I wcale nie będzie to tranzyt w stronę Włoch czy Chorwacji!
Słowenia jest krajem, który ma tyle do zaoferowania, że można tu spędzić całe miesiące, codziennie odkrywając jej inne oblicze. Jeśli moje 12 poleceń na mapie Słowenii Wam nie wystarczają, odsyłam Was do moich kolegów po fachu, którzy stworzyli cudownego e-booka pełnego słoweńskich informacji – wspaniała i uzdolniona para Couple Away!
0 komentarzy