Z największą przyjemnością zabieram Was do mojego ulubionego państwa Ameryki Środkowej — do Gwatemali. Planując podróż po tej części świata, nie spodziewałam się, że to właśnie Gwatemala skradnie moje serce. Kiedy wracam myślami do owego trzytygodniowego tripa, podczas którego odwiedziłam aż siedem krajów kontynentalnej Ameryki Środkowej, z największą radością wspominam właśnie Gwatemalę. Mało tego, jestem pewna, że jeśli jeszcze kiedyś będzie mi dane wrócić do Centralnej Ameryki, będzie to naturalnie Gwatemala.
W tym i kolejnych wpisach przedstawię Wam moją ukochaną Gwatemalską Trójcę A A A, czyli kolonialne urocze miasteczko Antigua Gwatemala, prawie czterotysięczny wulkan Acatenango oraz bez wątpienia najpiękniejsze jezioro w Ameryce Łacińskiej, jezioro Atitlan.
Gwatemala w pigułce
Ale na początek kilka informacji o samej Gwatemali.
Gwatemala liczy około 17 milionów mieszkańców, co czyni ją najludniejszym krajem w całej Ameryce Środkowej. Kraj ten ma powierzchnię 108 889 km², co plasuje ją na czwartym miejscu pod względem wielkości w regionie, po Nikaragui, Hondurasie i Belize.
W Gwatemali panuje klimat tropikalny, zróżnicowany ze względu na ukształtowanie terenu. Na nizinach jest gorąco i wilgotno, w górach chłodniej, a na wybrzeżu Pacyfiku bardziej sucho. Kraj ten, podobnie jak sąsiadujące państwa, jest narażony na huragany i trzęsienia ziemi.
Gwatemala jest krajem o silnej tradycji rolniczej, a sektor ten nadal stanowi istotną część gospodarki. Uprawa kawy, cukru, bananów, kukurydzy i innych produktów rolnych generuje pokaźne dochody i zatrudnienie. Sektor przemysłowy wciąż się rozwija, choć cały czas pozostaje w tyle za innymi krajami regionu. Sektor usług, w tym turystyka, handel, transport i finanse, odgrywa coraz większą rolę w gospodarce Gwatemali. Rozwój infrastruktury turystycznej i promocja kraju jako atrakcyjnego celu podróży przyciągają coraz więcej turystów, co przekłada się na wzrost wpływów.
Gwatemala była centrum cywilizacji Majów, której ślady można podziwiać w postaci licznych ruin, takich jak słynnyczy Tikal czy nieco mroczny El Mirador. Tutaj aż roi się od pozostałości tej dawnej cywilizacji, a nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, przez co chętniej wybierają na przykład Meksyk. A szkoda i mam cichą nadzieję, że kiedyś się to zmieni.
Ponadto Gwatemala słynie z pięknych krajobrazów, wulkanów, jezior i lasów deszczowych. Znajdziecie tutaj dosłownie wszystko! Co równie ważne, także gwatemalska kuchnia jest niczego sobie. Podróżując przez Amerykę Środkową od południa, czyli przez Panamę, Kostarykę, Nikaraguę i Salwador, dopiero w Gwatemali oddałam się przyjemności delektowania się wybornym jedzeniem. Kuchnia gwatemalska jest mieszanką smaków hiszpańskich i indiańskich, dzięki czemu oferuje coś więcej niż ryż i czerwoną fasolę, które dominowały na talerz jej południowych sąsiadów.
Choć na oficjalnych stronach można przeczytać, że Gwatemala boryka się z problemami bezpieczeństwa, takimi jak wysoki poziom przestępczości, w tym kradzieże, rozboje i porwania, a w niektórych regionach występują również konflikty zbrojne i handel narkotykami, podczas kilku dni spędzonych w tym kraju czułam się absolutnie bezpiecznie.
To tyle słowem wstępu o moim ulubionym kraju Ameryki Środkowej. Przechodzimy do pierwszej fantastycznej miejscówki z mojej Trójcy AAA — Antigua Gwatemala.
Antigua Gwatemala w pigułce
Antigua Gwatemala, zwana również La Antigua lub po prostu Antigua, to zjawiskowe miasto położone w środkowej Gwatemali, około 45 km na zachód od stolicy kraju, Ciudad de Guatemala, inaczej Gwatemala City. Antigua liczy około 45 tysięcy mieszkańców, co czyni ją stosunkowo niewielkim miastem. Zajmuje obszar około 10 km² i położona jest w dolinie potoku na wysokości 1530 m n.p.m. Antigua charakteryzuje się łagodnym klimatem górskim, z ciepłymi dniami i chłodnymi nocami. Średnia temperatura roczna wynosi około 18°C.
Antigua Gwatemala oraz nikaraguańskie miasta Granada i León, o których pisałam tutaj, to miasta o długiej i bogatej historii, sięgającej czasów kolonialnych. Każde z nich ma argumenty przemawiające za tym, że to właśnie ono jest najstarsze.
Antigua Guatemala została założona w 1543 roku, była stolicą hiszpańskiej Gwatemali przez ponad 200 lat. Choć została zniszczona przez trzęsienie ziemi w 1773 roku, jej ruiny i odbudowane części miasta świadczą o jej długiej historii. Granadę założono w 1524 roku, jest uważana za najstarsze miasto założone przez Europejczyków na kontynencie amerykańskim, które nadal istnieje w swojej pierwotnej lokalizacji. Zaś León, również założone w 1524 roku, początkowo znajdowało się w innej lokalizacji. W 1610 roku zostało przeniesione na swoje obecne miejsce z powodu aktywności wulkanicznej.
Choć nam Europejczykom nie robi to znaczenia, które z tych trzech antycznych miast jest faktycznie najstarsze, odwiedzając każde z nich i obcując w lokalsami, odniosłam wrażenie, że dla nich priorytetem jest przekonanie nietutejszych, że to właśnie ich miasto jest najstarsze.
Które miasto jest więc najdawniejsze? Jeśli chodzi o najstarsze miasto założone przez Europejczyków na kontynencie amerykańskim, które nadal istnieje w swojej pierwotnej lokalizacji, będzie nim Granada. Jeśli weźmiemy pod uwagę datę założenia miasta, zarówno Granada, jak i León mają równe prawa do tytułu najstarszego. Jeśli chodzi o najdłuższą historię jako stolica kolonialna, to Antigua Gwatemala plasuje się na najwyższym stopniu podium.
Wprawdzie wszystkie powyższe antyczne miasta mają jakiś wspólny mianownik, przyznaję, że to właśnie Antigua zachwyciła mnie najbardziej. Antigua, podobnie jak Granada i León zachowała swój kolonialny charakter z brukowanymi uliczkami, kolorowymi domami i licznymi zabytkami, ale w porównaniu do tych nikaraguańskich miast, jest niezwykle zadbana, czysta, większość z zabytkowych budynków została odrestaurowana. Ponadto Antigua jest ważnym ośrodkiem rzemiosła. Przechadzając się jej wąskimi ulicami, mija się sklep za sklepem oferującym przepiękne rękodzieła: ceramikę, biżuterię, malowidła czy ubrania w barwach narodowych. Nic dziwnego więc, że Antigua została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Antigua – położenie
To, co w Antigua zachwyca już od pierwszego wejrzenia to jej położenie. W okolicy miasta znajdują się trzy wulkany i to one sprawiają, że każde zdjęcie zrobione na uliczkach miasta nie może się nie udać. Na południu wznosi się Volcán de Agua, czyli wulkan wody sięgający 3766 m n.p.m. Jego nazwa pochodzi od jeziora niegdyś znajdującego się w jego kraterze. Kierując wzrok na zachód, dostrzeżemy dwa kolejne szczyty. Pierwszy z nich to wulkan Acatenango, wznoszący się na wysokość 3976 m n.p.m. Jego ostatnia erupcja miała miejsce w 1972 roku. Codziennie wchodzą na niego setki turystów z całego świata. Sama też miałam okazję wspiąć się na Acatenango, o czym przeczytacie w oddzielonym wpisie. Obok niego, nieustannie przypominając o swojej potędze, znajduje się Volcán de Fuego, czyli wulkan ognia. Ten aktywny wulkan, o wysokości 3763 metrów, nieustannie wypuszcza kłęby dymu, a czasami nawet pozwala obserwować wypływy lawy. Jego stała, choć niezbyt intensywna aktywność wulkaniczna, stanowi nie lada atrakcję dla miłośników przygód i geologicznych ciekawostek. O tym też przeczytacie więcej w kolejnym wpisie.
Antigua – jak dojechać
Jak dojechać do Antigua z Gwatemali (stolicy)? Większość turystów dociera do Gwatemali przylatując lub przyjeżdżając autobusem do stolicy kraju — Gwatemala City. Opcji dotarcia do Antigua są trzy.
- Antigua znajduje się zaledwie 45 kilometrów od stolicy, ale dotarcie do tego kolonialnego miasteczka komunikacją publiczną wymaga nie byle wyczynu. Co prawda jest to opcja najbardziej budżetowa, jednak może zająć nawet kilka godzin i paru przesiadek. Na korzyść takiej perspektywy przemawia możliwość przejechania się słynnymi chicken busami, które jeżdżą nie tylko po drogach Gwatemali, ale też innych państw regionu. Jednak to te z Gwatemali postrzegane są za najbardziej zdobne.
- Najwygodniej dostać się tu Uberem, zwłaszcza jeśli podróżujecie w kilka osób. Ofertę wartą rozważenia jest przejazd oscylujący wokół 120 złotych. A zdarzają się takie nawet w godzinach szczytu. Można natrafić też na przejazdy za dwukrotność, a nawet trzykrotność takiej kwoty. Pamiętajcie, 120 złotych to około 230 Quetzali.
- Trzeci opcja jest zdecydowanie łatwiejsza do wykonania, jeśli zatrzymaliście się w którymś ze stołecznych hoteli. Wystarczy zapytać w recepcji o bus kursujący między tymi dwoma miastami, a jestem pewna, że w ciągu kilku minut uprzejma pani dopisze Was do listy na najbliższy kurs relacji Gwatemala City — Antigua. Zresztą ta opcja działa niebywale sprawnie również w innych miastach oraz państwach Ameryki Środkowej. Pamiętajcie, pytajcie w hotelach!
Antigua – MUST SEE
Przejdźmy do najważniejszego punktu w tym wpisie, a mianowicie do listy głównych atrakcji Antigua. A lista ta ma się następująco:
Arco de Santa Catalina: Ten kultowy łuk jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli Antigua. Łuk zbudowany w XVII wieku, łączył niegdyś klasztor Santa Catalina z budynkiem szkoły. Dziś jest popularnym miejscem do robienia zdjęć, zwłaszcza z wulkanem Agua w tle.
Parque Central: To centralny plac miasta, otoczony katedrą, ratuszem i mnóstwem uroczych niewielkich sklepików i kafejek. To idealne miejsce na relaks, obserwowanie życia lokalnej społeczności i delektowanie się kawą w jednej z licznych kawiarni. Nie wyobrażam sobie pominąć tego miejsca będąc w Antigua. To jest prawdziwe serce tego miasta.
Mercado de Artesanías: Ten tętniący życiem targ to idealne miejsce na zakup pamiątek i lokalnych wyrobów rzemieślniczych. Znajdziecie tu wszystko, od tekstyliów i ceramiki po biżuterię i rzeźby. Warto zjawić się tu nie tylko z powodu zakupu pamiątek, ale głównie po to, by poobserwować życie lokalnej ludności. Nie będziecie się tu nudzić!
Convento de las Capuchinas: Ten były klasztor jest jednym z najlepiej zachowanych przykładów architektury kolonialnej w Antigua. Można zwiedzać jego krużganki, cele i długie nieco mroczne korytarze. Dodatkowo miejsce to aż prosi się o genialne fotki.
Iglesia de La Merced: Ten piękny kościół jest znany ze swojej barokowej fasady i imponującego ołtarza. Ale to, co zachwyca tu najbardziej, to widok z dachu kościoła. Doskonale widać stąd słynny Łuk Santa Catalina, ale też to, jak interesująco zbudowana jest Antigua, czyli jej równoległa i prostopadła plątanina brukowanych uliczek.
Cerro de la Cruz: To wzgórze oferuje wspaniałe widoki na Antiguę i okoliczne wulkany. Można się tam dostać taksówką lub pieszo. Nie jest to wymagający spacer, dlatego właśnie tę ostatnią opcję Wam polecam. Wybierzcie się tu by podziwiać zachód słońca. Gwarantuję Wam niebywałe widoki na widzianą z góry malutką Antigua, z jej równymi prostopadłymi wąskimi uliczkami, kolorowymi fasadami budynków, a to wszystko na tle wznoszącego się nad miastem wulkanu Agua. Bajka!
Oprócz tych powyższych miejsc z mojej listy Antigua MUST SEE warto tu pospacerować po brukowanych uliczkach, podziwiać kolorowe domy i odwiedzić urocze sklepiki z lokalnymi rękodziełami, obserwować dzieci w jednakowych mundurkach wracające ze szkoły, ruch na rogach ulic, gdzie między sobą przeplatają się kobiety w tradycyjnych jakże kolorowych strojach, tęczowe riksze oraz jeszcze bardziej malownicze autobusy.
Moim zdaniem, najlepszym sposobem na poznanie nie tylko Antigua, ale każdej innej miejscowości na świecie, jest po prostu wyjście przed siebie bez konkretnego planu. Daję się wtedy ponieść atmosferze miejsca, podążam za ciekawymi zaułkami, daję się zaskakiwać nieoczekiwanym odkryciom. To właśnie te niezaplanowane chwile, spontaniczne spotkania i przypadkowe znaleziska tworzą najpiękniejsze wspomnienia z podróży.
Antigua – moja opinia
Znacie to uczucie, gdy po raz pierwszy stawiacie stopę w nowym miejscu, w obcym kraju, mieście czy miasteczku, i nagle… bum! Coś przeskakuje? Czujecie, że to jest to. Że moglibyście tu zostać na dłużej, że pasujecie do tego miejsca jak ulał. Że idealnie wtapiacie się w tłum i czujecie flow tego miejsca, a nawet, że moglibyście się tu wręcz narodzić. Dokładnie tak poczułam się, przekraczając granicę Salwadoru z Gwatemalą. Jadąc autobusem przez Gwatemalę, dosłownie siedziałam z nosem przyklejonym do szyby.
Kiedy zaś dotarłam do Antigua Gwatemala przepadłam już na całego.
Kiedy wycieńczeni upałem, brudem i ślimaczym transportem myślicie tylko o zimnym prysznicu i regenerującej drzemce, gdy wreszcie odbierzecie klucze nowego lokum, ale los chce inaczej. Docieracie do obrzeży nowego miasta i już wiecie, że spania będzie mało, że wcale nie jesteście ani zmęczeni, ani brudni, ani nawet głodni, bo oto otwiera się przed Wami inna kraina. Dlatego przybywając do Antigua dosłownie rzuciłam plecak w kąt i pełna nowej energii ruszyłam przed siebie.
Nawet teraz siedząc na kanapie, jednym okiem oglądając zmagania na murawie, wszak trwa Euro 2024, uśmiecham się od ucha do ucha wspominając moje pierwsze chwile w Antigua. Marzy mi się pomieszkać choć przez miesiąc swojego życia właśnie w Gwatemali. Musicie mi uwierzyć w każde wypisane tu słowo, że kraj ten jest absolutnie wart odwiedzin.
Jeśli trafi Wam się sposobność podróży w stronę Ameryki Środkowej, celujcie w Gwatemalę. Znajdziecie tu piramidy Majów, kolonialne malownicze miasteczka, luksusowe i butikowe hotele, autobusy pomalowane na wszystkie barwy świata świecące nocą niczym migający cyrk. To tu znajdziecie zaciszne jeziora, piaszczyste plaże, wulkany co noc ziejące gorącą lawą. To tu wreszcie znajdziecie przepyszne jedzenie, niezwykle miłych i pomocnych ludzi. Mogłabym tak jeszcze długo wymieniać, Gwatemala jest tego wszystkiego warta bez wątpienia.
Na dowód zerknijcie na poniższe zdjęcia. A już niebawem opiszę tu kolejne wspaniałe miejsce z mojej Gwatemalskiej Trójcy A A A.
Wybieram się za tydzień do Gwatemali. Będę podróżować sama. Czy mogłabyś rekomendować jakieś noclegi z których korzystałaś?
Pozdrawiam
Karolina
Całym sercem polecam hotel Las Camelias Inn w Antigua Gwatemala! Urocze miejsce w centrum miasta, bardzo pomocna obsługa! Polecam również sieciówkę Selina. Baw się dobrze, Gwatemala to mój ulubiony kraj Ameryki Środkowej 🙂