Witajcie, niestrudzeni odkrywcy świata! To już ostatnie z odwiedzonych przeze mnie państw podczas tripu po Ameryce Środkowej — MEKSYK!
Na początek zabiorę Was w podróż do jednego z Nowych Siedmiu Cudów Świata — majestatycznego, a według niektórych przereklamowanego Chichén Itzá. Przygotujcie się na solidną dawkę historii, tajemnic i praktycznych wskazówek! A na koniec podzielę się z Wami swoją szczerą opinią po odwiedzeniu tego miejsca i odpowiem na nurtujące większość Czytelników pytanie: warto czy nie warto odwiedzić Chichén Itzá?
Podróż w czasie, czyli poznajmy historię Chichén Itzá
Nazwa „Chichén Itzá” oznacza „U ujścia studni Itzów”. Brzmi tajemniczo, prawda? Wyobraźcie sobie, że przenosicie się o ponad 1500 lat wstecz. To właśnie wtedy, około 450 roku, Majowie zaczęli budować to niezwykłe miasto. Chichén Itzá przeżywało swój rozkwit między 600 a 1200 rokiem, kiedy stało się potężnym centrum politycznym i ekonomicznym półwyspu Jukatan.
Następnie jego znaczenie zaczęło maleć, aż do całkowitego opuszczenia w XV wieku z przyczyn, które do dziś pozostają tajemnicą! Zapomniane przez wieki, porośnięte bujną roślinnością ruiny zostały ponownie odkryte pod koniec XIX stulecia przez amerykańskiego archeologa Edwarda Herberta Thompsona. Mimo upływu czasu zachowane struktury wciąż świadczą o dawnej potędze i kunszcie budowniczych.
Kompleks Chichén Itzá obejmuje około 50 imponujących budowli, w tym świątynie i inne obiekty ceremonialne. Monumentalna architektura i fascynująca historia tego miejsca przyciągają rokrocznie rzesze turystów z całego świata, czyniąc je jednym z najbardziej rozpoznawalnych zabytków kultury Majów.
Piramida El Castillo — gwiazda Instagrama
Główną atrakcją jest oczywiście piramida El Castillo, znana również jako Świątynia Kukulkana. Ta 30-metrowa budowla ma 91 schodków z każdej strony, co wraz z platformą na szczycie daje magiczną liczbę 365 – dokładnie tyle, ile dni ma rok. Przypadek? Nie sądzę! Majowie byli mistrzami astronomii i matematyki, a ta piramida jest ich mistrzowskim dziełem.
Ciekawostka dla łowców niezwykłości: podczas równonocy wiosennej i jesiennej na schodach piramidy pojawia się cień przypominający węża — to Kukulkan schodzi na ziemię! Kto by pomyślał, że starożytni Majowie byli prekursorami efektów specjalnych?
Dlaczego nazwałam ją gwiazdą Instagrama? Bo to jedno z najchętniej fotografowanych obiektów nie tylko na Jukatanie, ale i całym Meksyku. Jeśli mi nie wierzycie, wpiszcie w instagramowej wyszukiwarce #Meksyk albo #Jukatan i sami sprawdźcie! Ale uwaga — topowe miejsca z Instagrama czasem nijak się mają do rzeczywistości. O tym za chwilę!
Oczywiście kompleks Chichén Itzá to jeszcze inne tajemnicze budowle. Wśród nich na szczególną uwagę zasługuje Świątynia Wojownika, wsparta na filarach w kształcie pierzastych węży i postaci wojowników, której ściany zdobią wizerunki boga deszczu. Nieopodal znajduje się Tzompantli, niezwykłe więzienie o wnętrzu zdobionym reliefami przedstawiającymi czaszki.
Kolejnym imponującym obiektem jest El Caracol, zwany Ślimakiem — zaawansowane obserwatorium astronomiczne, świadczące o wysokim poziomie wiedzy Majów. Na terenie kompleksu znajduje się również największe w Mezoameryce boisko do rytualnej gry w pelotę, ukazujące znaczenie sportu i ceremonii w życiu dawnych mieszkańców. W północnej części Chichén Itzá można odnaleźć cenotę zwaną Świętą Studnią. To naturalne źródło wody, choć dziś nieco zaniedbane, odgrywało kluczową rolę w religijnych obrzędach Majów. Było miejscem składania ofiar z ludzi ku czci boga deszczu i stanowiło serce starożytnego miasta. To właśnie od niej pochodzi nazwa Chichén Itzá. Cenota ta, mimo upływu czasu, wciąż stanowi istotny element kompleksu, ukazując fundamentalne znaczenie wody w kulturze i wierzeniach dawnych mieszkańców tego fascynującego starożytnego ośrodka.
Praktyczne info dla podróżników — Chichén Itzá
Zanim przejdziemy do sedna, przedstawię Wam kilka konkretnych informacji praktycznych.
- Jak się dostać do Chichén Itzá: Najłatwiej dolecieć do Cancun lub Tulum, a stamtąd wynająć samochód lub wykupić wycieczkę z przewodnikiem. Większość hoteli w Cancun albo Tulum oferuje również transport do Chichén Itzá, czasem wraz ze zwiedzaniem okolicznych atrakcji. Dlatego warto zapytać w recepcji! Z Cancun do Chichén Itzá to około 2,5 godziny jazdy, zaś z Tulum to około 2 godziny. Pamiętajcie, że w okolicy pomiędzy Cancun a Tulum dość często zdarzają się ograniczenia w ruchu.
- Godziny otwarcia: Chichén Itzá czynne jest codziennie od 8 do 17 przez cały rok. Pamiętajcie, że ostatnie osoby wpuszczane są na teren obiektu najpóźniej o 16.
- Najlepsza pora roku na zwiedzanie: choć Chichén Itzá czynne jest przez 365 dni w roku, najlepszą porą według przewodników jest zima, a dokładnie czas od listopada do marca. Za takim okresem przemawia mniej turystów oraz zdecydowanie przyjemniejsza temperatura.
- Czas zwiedzania: Według Internetu i przewodników czas potrzebny do zwiedzenia Chichén Itzá to minimum 2-3 godziny, ale prawdziwi pasjonaci mogą spędzić tu cały dzień. Mnie zajęło to około 45 minut. Dlaczego? Doczytajcie do końca.
- Ceny mają się tu następująco: Dorośli zapłacą 614 MXN (około 131 zł), zaś obywatele Meksyku $272 MXN (około 58 zł). Jeśli jednak marzy Wam się bardziej kameralna wizyta w tym miejscu, możliwe jest dołączenie do nocnego zwiedzania Piramidy Majów. Za taką przyjemność jako obcokrajowcy zapłacimy $708 MXN (152 zł), w niedziele jest nieco taniej: $450 MXN (96 zł). Po więcej szczegółów odsyłam Was na oficjalną stronę obiektu. Za dodatkową opłatą możecie wykupić zwiedzanie z przewodnikiem. Zaznaczę, że nie ma konieczności wcześniejszego bukowania biletów przez Internet.
- Wskazówka: Przyjedźcie tu wcześnie rano, aby uniknąć tłumów i upału. I nie zapomnijcie o wygodnych butach — będziecie dużo chodzić, ale przede wszystkim o butelkach z wodą! Zwłaszcza jeśli nie chcecie przepłacać.
Nowe Siedem Cudów Świata — elitarny klub zabytków czy turystyczna pułapka?
Chichén Itzá nie jest jedynym członkiem ekskluzywnego klubu Nowych Siedmiu Cudów Świata. W 2007 roku, w wyniku globalnego głosowania, wybrano siedem najbardziej imponujących miejsc na Ziemi. Oprócz naszego majańskiego bohatera, na liście znalazły się: Wielki Mur Chiński, Petra w Jordanii, Posąg Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro, Machu Picchu w Peru, Koloseum w Rzymie i Tadż Mahal w Indiach. To jak liga mistrzów światowych zabytków! Ale czy aby na pewno?
Im więcej dowiadywałam się o zawiłościach głosowania, tym mniej entuzjastycznie podchodziłam do pomysłu odwiedzenia tych wszystkich miejsc. Ale mimo tego 5 z 7 Nowych Cudów Świata mam odhaczone. Tak, właśnie odhaczone. Bo kiedy już jest się na drugim końcu świata, trochę głupio nie stanąć przed meksykańską instagramową piramidą, rozsypującym się wiekowym Murem Chińskim czy ponoć zaśmieconą jordańską Petrą.
Dla większości krajów wpisanie zabytku na listę to przede wszystkim miliony turystów co roku i kolosalny zysk dla skarbu państwa. Dla przeciętnego turysty to może być spełnienie marzeń. Ale dla bardziej wymagających podróżników? Chichén Itzá to po prostu głośne miejsce, gdzie na prawie każdym metrze ziemi sprzedawane są tandetne pamiątki, a sprzedawcy nawzajem się przekrzykują, aby dobić kolejnego targu.
Będąc na Jukatanie, dziwnie nie przybyć do Chichén Itzá. Sama również kierowałam się taką logiką. Jednak po odstaniu swojego w kolejce, zapłaceniu niemałej kwoty za chwilę „obcowania” z pozostałościami cywilizacji Majów, kiedy wreszcie na żywo ujrzałam sławną piramidę El Castillo i tłumy turystów skupiających się na zrobieniu idealnego zdjęcia do Instagrama, jedyne, na co miałam ochotę, to uciec.
Lekcja z Meksyku? Nie każde miejsce z listy „must-see” naprawdę musi być zobaczone. Czasem lepiej zboczyć z utartego szlaku i odkryć coś, co naprawdę nas zachwyci, a nie tylko pozwoli dodać kolejny punkt do turystycznego CV.
A Wy, drodzy Czytelnicy? Jakie macie doświadczenia z popularnymi atrakcjami turystycznymi? Czy zdarzyło Wam się być rozczarowanymi miejscem, które miało być „obowiązkowym punktem programu”? Podzielcie się swoimi historiami w komentarzach!














0 komentarzy